W polskim filmie, proszę pana, nic się nie dzieje... "Rejs" pół wieku po premierze
2020-10-19, 17:10 | aktualizacja 2020-10-19, 22:10
Zanim swoje najlepsze komedie nakręcił Stanisław Bareja, był już "Rejs" Marka Piwowskiego. Dokładnie pół wieku temu na ekrany rodzimych kin trafił ten niezwykły film.
"Rejs" to fabularny debiut Marka Piwowskiego. Sam film, jak głosi anegdota, powstał tylko dlatego, że Jan Himilsbach ciągle był bez pieniędzy, a jego tryb życia nie pozwalał mu pracować. Nie ma konkretnej fabuły, a jednak dzisiaj, jak chyba żadna inna polska produkcja, zasługuje na miano kultowego.
Posłuchaj
Podczas tzw. kolaudacji (oceny artystyczno-politycznej, której podlegały wszystkie wyprodukowane w PRL filmy), "Rejs" otrzymał czwartą, najniższą ocenę. Do kin trafił tylko w dwóch kopiach, a po tygodniu zniknął z ekranów. I musiało minąć 10 lat, aby został na nowo odkryty.
– To był taki film, na który się polowało, wielokrotnie chodziło do kina. Jan Himilsbach, który w "Rejsie" debiutował, wnosił do niego autentyczność, a jednocześnie ubierał to w pewien rodzaj humoru, ale też pewnego liryzmu – mówi Bartosz Żurawiecki z miesięcznika FILM.
"Rejs". Kultowy polski film Marka Piwowskiego [Cały film, 1970]/YouTube WFDIF – Studio Filmowe TOR
***
Tytuł audycji: Tu Trójka
Prowadzi: Witold Lazar
Autor materiału reporterskiego: Marek Zaleski
Data emisji: 19.10.2020
Godzina emisji: 17.22
pr