"Lazarus" – musical, który spadł na Capitol
2020-09-25, 02:09 | aktualizacja 2021-01-10, 11:01
Uwaga! Uwaga! Nad Wrocław nadciąga huragan! Gdyby tego znacznie wcześniej nie wymyślił dyrektor Teatru Muzycznego Capitol – Konrad Imiela – można by mieć wrażenie, że pierwsza premiera po "ułomnym" sezonie poprzednim jest desperacką i przekorną odpowiedzią na "kosmiczne" anomalie, które dopadły świat ponad pół roku temu.
Tak mocny i symboliczny jest przekaz: Capitol daje polską prapremierę "Lazarusa". Drugi cios to fakt, że w reżyserii Jana Klaty. Jan Klata powraca do Wrocławia i powraca po latach do Capitolu, a wraz reżyserem – "jego" aktor – Marcin Czarnik. Każda z tych fraz ma znaczenie.
Posłuchaj
I ma znaczenie fakt, że David Bowie, związany z "Lazarusem" od 1976 roku, do samego końca jest symboliczny dla kilku dekad radiowej Trójki, za sprawą przede wszystkim: Piotra i Marka. To jest znamię, którego nie da się "wytrzeć".
Historia musicalu jest długa i w skrócie wygląda tak:
- 1963 – ukazuje się powieść Waltera Tavisa – "The Man Who Fell to Earth";
- 1976 – David Bowie gra w filmie pod tytułem "The Man Who Fell to Earth" Nicolasa Roega;
- 2015 – David Bowie tworzy swoje ostatnie dzieło – musical na podstawie książki Endy Walsha, czyli "Lazarusa" – w reżyserii Ivo van Hove.
"Lazarusem" właśnie Trójka żegnała Bowiego w styczniu 2016 roku.
Historie tę i dotarcia "Lazarusa" do Wrocławia próbujemy zrekonstruować w tym, pierwszym jesienią 2020, wydaniu "Trójki pod Księżycem".
Nie możemy liczyć na obecność w niej Marcina Czarnika i Jana Klaty, bo to dwie noce przed prapremierą, ale rozmawiamy ze sprawcą wydarzenia – Konradem Imielą oraz Piotrem Metzem.
Nie bez znaczenia pozostaje odpowiedź na pytanie: jak ewangeliczny Łazarz trafił do popkultury?
***
Tytuł audycji: Trójka pod Księżycem
Prowadzi: Barbara Marcinik
Wydawca: Wojciech Dorosz
Data emisji: 25.09.2020
Godzina emisji: 0.05