Jakie było tegoroczne lato w Tatrach? Podsumowanie TOPR
Koniec wakacji to czas pierwszych turystycznych podsumowań. Ratownicy TOPR szacują, że na tatrzańskich szlakach, mimo pandemii, było więcej osób niż w latach ubiegłych.
Panorama Morskiego Oka w Tatrach
Foto: Pawel Kazmierczak/Shutrterstock
Wbrew obawom, pod Tatrami turystów nie zabrakło. Niektórzy mówią wręcz, że było lepiej, niż w roku ubiegłym. Niestety, sezon turystyczny, to także czas wytężonej pracy dla TOPR. Ratownicy muszą wtedy interweniować codziennie. Jak ocenia Jan Krzysztof, naczelnik TOPR, tegoroczne lato było w tym względzie bardzo podobne do poprzedniego.
– Okres wakacyjny był zbliżony do tego, co było poprzednio. W ubiegłym roku, w lipcu i sierpniu, przeprowadziliśmy 255 działań, w tym było to 215. Różnica jest w ilości ratowanych osób, ale wynika to z jednego, grupowego wypadku na Giewoncie. Latem 2019 roku, pomogliśmy 424 osobom, teraz 249 – mówi ratownik.
Youtube/Marcin Zieliński
– Nie mamy danych co do ilości osób wchodzących na obszar Tatrzańskiego Parku Narodowego. Te niebawem się pojawią. W lipcu pogoda była gorsza, mamy stan epidemii, ale w Tatrach tego nie widać. Tłumy ludzi wszędzie tam, gdzie zwykle. Z naszego punktu widzenia, był to sezon podobny do poprzednich – wyjaśnia naczelnik TOPR.
Ratownicy TOPR muszą podejmować się zadań w niezwykle trudnym terenie. Dodatkową przeszkodę często stanowi rodzaj obrażeń, jakich doznają poszkodowani w wypadkach.
– Dominują drobne kontuzje. Poruszamy się w terenie, w którym łatwo o skręcenia. Dochodzą do tego upadki z wysokości, które wiążą się z poważnymi obrażeniami. Tych ostatnich mieliśmy dosyć dużo. Na szczęście, osoby te przeżyły. Najczęściej, przyczynami wypadków są banalne potknięcia. Takich osób było 114 – wymienia Jan Krzysztof.
Youtube/Topr Topr
Wakacje dobiegły końca, ale nie oznacza to, że w Tatrach od razu zrobi się pusto.
– Wrzesień to czas turystów z bardziej ambitnymi planami. Wiele osób wybiera się wtedy na Rysy. Są to osoby przygotowane, które szykowały się na tę trasę, ale i takie, które w ogóle nie są na nią gotowe. Z tego punktu widzenia, tych wypadków jest bardzo mało. Jesień zawsze charakteryzowała się tym, że przyjeżdżają wtedy studenci, oraz turyści z określonymi, ambitniejszymi planami. Na szlakach jest wtedy mniejszy ruch. Ważnym czynnikiem jest pogoda, która potrafi zmienić się w ułamku sekundy – mówi Jan Krzysztof.
***
Tytuł audycji: Do Trójki zaprasza Michał Kirmuć
Autor materiału reporterskiego: Przemysław Bolechowski
Data emisji: 2.09.2020
Godzina emisji: 6.47
ml