Mount Everest to był początek. Miłka Raulin: muszę sięgnąć gdzieś dalej
2020-06-02, 13:06 | aktualizacja 2020-06-02, 17:06
– Kiedy wdrapałam się na szczyt, to był mój najpiękniejszy dzień w życiu, zaraz po tym jak urodził się mój syn. Spełniło się wszystko to, o czym myślałam od siedmiu lat – mówi w Programie 3 Polskiego Radia Miłka Raulin, która zdobyła Koronę Ziemi. A jak rozpoczęła swoją przygodę ze wspinaczką i co będzie jej kolejnym celem?
Posłuchaj
Mianem Korony Ziemi określane są najwyższe szczyty każdego kontynentu. Miłce Raulin udało się ją zdobyć w 2018 roku, kiedy na sam koniec wspięła się na położony na wysokości 8848 m n.p.m. Mount Everest. Gdy była już na samym szczycie, z jej oczu popłynęły łzy. – Jak na coś czeka się bardzo i jest to naprawdę wytęsknione, upragnione i wymarzone, to trudno nie uruchomić w sobie takiego pudełka z emocjami – przyznaje gość Trójki.
– Wdrapałam się na Koronę Ziemi, ponieważ miałam w sobie to wewnętrzne dziecko, które po prostu lubi się szlajać, podróżować, odkrywać, poznawać i rzeczywiście ładuje sobie bateryjki w górach. Pamiętam pierwszy moment, kiedy miałam styczność z górami, była to Śnieżka. Wdrapałam się na nią i byłam bardzo zła, że każą mi iść cały dzień, taki kawał drogi i tak wysoko. Odwróciłam się i zobaczyłam, że ten widok jest nagrodą, a pot, łzy, krew i zdarte buty były drogą do zobaczenia czegoś niesamowitego i pięknego. Potem urodziła się Korona Ziemi. Okazało się, że świat jest większy i tak to się rozpędziło – opowiada Miłka Raulin.
Pamiętne Denali
Trudniej było wejść na najwyższy szczyt Antarktydy czy jednak na Denali (McKinley) w Ameryce Północnej? – Zdecydowanie trudniejszą górą jest Denali o wysokości 6194 metrów. Denali leży na kole podbiegunowym i tam temperatury spadają do -53 czy -54 stopni Celsjusza i wieją bardzo silne wiatry, tj. 160 km/h. Jest to też trudna góra, ponieważ nie ma tam jaków, mułów, porterów. Wszystko trzeba nosić samemu. Dźwigałam 24-kilogramowy plecak, ciągnęłam za sobą 34-kilogramowe sanki, a sama ważę 50 kg – przyznaje Miłka Raulin.
Kolejny cel to Kosmos
Miłka Raulin już stawia przed sobą kolejny cel. Będzie on jeszcze bardziej wymagający niż Mount Everest. Myśli bowiem o… Kosmosie. – Cieszę, że za te kilkanaście lat będę mieścić się w grupie wiekowej, która jest najlepsza dla astronautów, czyli 40-50 lat. Jest wtedy wyważonym, rozsądnym człowiekiem i posiada dobrą kondycję, jeżeli o nią dba. Mam wielkie plany, bardzo chciałabym polecieć na międzynarodową stację kosmiczną i zobaczyć stamtąd Ziemię. Po Evereście już tak jest, że na Ziemi nie ma nic wyżej i chyba muszę sięgnąć gdzieś dalej – zdradza nasza rozmówczyni.
***
Tytuł audycji: Dzień z Trójką w domu
Prowadzi: Katarzyna Stoparczyk
Gość: Miłka Raulin (najmłodsza Polka, która zdobyła Koronę Ziemi w wersji 9-szczytowej)
Data emisji: 2.06.2020
Godzina emisji: 12.12
ds/mk