Uratowany ryś Horaj wrócił do domu
Ryś Horaj z Roztocza powrócił w swoje rodzinne strony. Zwierzę blisko pół roku spędziło w Ośrodku Rehabilitacji "Mysikrólik" w Bielsko-Białej po tym, jak w ubiegłym roku jego matka zginęła pod kołami samochodu przed przejściem granicznym w Hrebennem.
Zdjęcie ilustracyjne
Foto: shutterstock.com/Karel Bartik
Po śmierci matki zaledwie siedmiomiesięczne zwierzę schroniło się w pobliskim lesie. Bez wsparcia opiekuna mogłoby nie przetrwać. – Wyszukanie go w tych gęstych zaroślach było prawie niemożliwe. Na szczęście wraz z Roztoczańskim Parkiem Narodowym prowadzimy projekt badań nad rysiami. W związku z tym mogliśmy zainstalować specjalną bezpieczną drewnianą odłownię. Na szczęście udało się go zwabić – wspominał dr Robert Mysłajek z Instytutu Genetyki i Biotechnologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Roztoczański Park Narodowy (foto: shutterstock.com/Damian Pankowiec) Horaj trafił do ośrodka w dobrym stanie i został umieszczony w specjalnie przygotowanej wolierze przypominającej las. – Kluczowe było, żeby ryś czuł się bezpiecznie i nie miał kontaktu z człowiekiem. Oswojenie spowodowałoby brak możliwości przywrócenia go do środowiska naturalnego – wyjaśnia Sławomir Łyczko z Ośrodka Rehabilitacji "Mysikrólik".
Po niemal sześciu miesiącach spędzonych pod opieką przyrodników ryś Horaj został wypuszczony z klatki w otulinie Roztoczańskiego Parku Narodowego. Za pomocą obroży telemetrycznej i fotopułapek dawni opiekunowie wraz z pracownikami Roztoczańskiego Parku Narodowego mogą obserwować , jak zwierzę radzi sobie na wolności.
Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki – ranek
Prowadzi: Marcin Łukawski
Autorka materiału reporterskiego: Aleksandra Flis (Radio Lublin)
Data emisji: 02.06.2020
Godzina emisji: 9.20
kr