Paryskie inspiracje Bolesława Prusa
– Wydawałoby się, że "Lalka" jest powieścią o Warszawie. Krzysztof Rutkowski mówi: "nie, jest również powieścią o Paryżu i miasto to odgrywa w tej powieści rolę centralną" – mówi Mateusz Matyszkowicz.
Zdjęcie ilustracyjne
Foto: Shutterstock.com/S.Borisov

Wokulski litrami, kiedy tylko napadały na niego wspomnienia: Warszawy i kobiety, na widok której baraniał, stawał się kastratem, impotentem, durniem, albo prowokatorem. Po tej kobiecie odbywał Wokulski w Paryżu żałobę. Pokutował po nieponiesionej stracie, bo jej nie chciał. To ona go chciała, ale on tylko o niej marzył. Kiedy mógł ją mieć, było już za późno. Zresztą wyobraźmy sobie Wokulskiego z Izabelą w łóżku. Katastrofa!
Co jeszcze robił Wokulski w Paryżu? Oddawał się rozpuście. Wokulski w Paryżu stał się cielesny. Nabrał ciała. Został mężczyzną. Co prawda mężczyzną bywał już wcześniej, ale niechętnie. Obowiązki z Minclową wykonywał równie mechanicznie jak rachunki. W Paryżu odżył. Na chwilę długą jak wieczność. Ekstatyczne kurewstwo działało na Wokulskiego równie mocno jak szare oczy Izabeli Łęckiej, które pozbawiały go męskości.
***
Tytuł audycji: Trójkowy chuligan literacki
Prowadzi: Mateusz Matyszkowicz
Data emisji: 30.05.2019
Godzina emisji: 7.19
mat. prasowe/ml