Kuba Strzyczkowski: jestem tu, by ratować Trójkę
2020-05-29, 14:05 | aktualizacja 2020-06-03, 16:06
Od kilku dni Trójka ma nowego dyrektora. Wymagającego zadania podjął się wieloletni dziennikarz stacji – Kuba Strzyczkowski. W specjalnym, dwugodzinnym wydaniu "Godziny prawdy" z szefem anteny rozmawiał Michał Olszański.
Posłuchaj
– Początkowo nie chciałem być dyrektorem, a jedynie rozmawiać o Trójce. Moją intencją było doprowadzenie do sytuacji, w której na warunkach honorowych, akceptowalnych, zespół powróci. W pewnym momencie pojawiła się propozycja i pytanie: "podejmie się pan tego?". Zadrżałem i odpowiedziałem: "spróbuję" – mówi Kuba Strzyczkowski.
– Nie miałem wyjścia. Patrzyłem z przerażeniem na to, co działo się w Trójce, na to, co działo się z moimi kolegami. Traciłem ich, moje środowisko i miejsce pracy. To wszystko mnie tak uderzyło, że pomyślałem, że jeśli mam choć cień szansy, by to odwrócić, to muszę to zrobić – podkreśla dyrektor Programu 3 Polskiego Radia. – Musiałem dotrzeć do decydentów. Nie kolekcjonuję takich znajomości, nie mam numerów telefonów do polityków, ale trzeba było dotrzeć i spotkać się z ludźmi, którzy o czymś decydują. Zauważyłem jednak jedną piękną rzecz: o Trójce w pewnym momencie ciepło wypowiadali się wszyscy, politycy wszystkich formacji, a nawet prezydent. Rzadko się zdarza, żeby głowa państwa wypowiadała się o stacji radiowej. Był pewien wspólny mianownik: przejęcie, troska i żal. Wszyscy się bali, że z eteru zniknie pewna wartość. Możemy się spierać, co do jej treści, ale co do meritum była zgoda – dodaje rozmówca Michała Olszańskiego.
Czy zmiana na stanowisku dyrektora może oznaczać metamorfozę stacji? Czego mogą spodziewać się po kierowanej przez Kubę Strzyczkowskiego Trójce słuchacze?
– Trójka, co do zasady, powinna trzymać się tego, jaka była przez lata. Co do treści i osób, które tu występują, powinna się zmieniać. Niektórzy z nas, jak ja, jesteśmy trochę "po sezonie". W związku z tym trzeba się z tym liczyć i zwracać na to uwagę. Chciałbym spotkać w Trójce takich ludzi, jak wielu z nas sprzed 30 lat: świeżą krew, ludzi, którzy chcą rewolucyjnych zmian w radiu, takich, którzy wszystko wiedzą najlepiej i uważają, że są mistrzami świata. Będę się starał, by takich młodych inteligentów tu zaprosić – wyjaśnia dyrektor.
Dla wielu samo objęcie stanowiska dyrektora anteny byłoby, samo w sobie, wielkim osiągnięciem. Kuba Strzyczkowski ma jednak dalej idące plany i cele. – Sukces będziemy dopiero obserwować. Będzie nim powrót dziennikarzy na antenę, zatrzymanie z nami słuchaczy, bo są oni dla nas najważniejsi i – po trzecie – uczynienie z Trójki rzetelnej, wiarygodnej stacji – podkreśla Kuba Strzyczkowski.
– Moją ambicją jest, by Trójka była stacją dla inteligentów lub początkujących inteligentów, jak ja, którzy chcą się dowiedzieć, posłuchać i wyciągać wnioski. Marzy mi się, by w momencie, gdy będę odchodził, widzieć w oczach moich kolegów akceptację – podsumowuje.
***
Kuba Strzyczkowski związany jest z Trójką od 1990 roku. Przez wiele lat prowadził popołudniową audycję "Zapraszamy do Trójki", teraz w tej audycji spotyka się ze słuchaczami w piątki. Częściej, bo codziennie – od poniedziałku do czwartku – sprawdza on, czy Polacy są "Za, a nawet przeciw" w kwestii ważnych spraw społecznych, ekonomicznych i politycznych.
Mistrz trójkowych licytacji organizowanych w ramach akcji "Święta bez granic" w 2003 roku został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi. Pięć lat później otrzymał Złoty Mikrofon i tytuł Mistrza Mowy Polskiej Vox Populi, a w 2011 roku Nagrodę im. Krzysztofa Dzierżawskiego. Nagrodzony honorowym wyróżnieniem Rejs Roku – Srebrny Sekstant 2012 za samotny transatlantycki przelot na jachcie "Delphia III". W ostatnich dniach podjął się jednego z największych, jak dotychczas, wyzwań, decydując się objąć stanowisko dyrektora Trójki.
***
Tytuł audycji: Godzina prawdy
Prowadzi: Michał Olszański
Gość: Kuba Strzyczkowski
Data emisji: 29.05.2020
Godzina emisji: 12.07
ml/mk