Nie tylko w sutannie

Posłuchaj

Bartosz Bielenia w MBK (Magazyn Bardzo Kulturalny/Trójka)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Jest aktorem, który ukończył PWST w Krakowie, który pierwsze zawodowe doświadczenia zdobywał w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie, obecnie współtworzy zespół Nowego Teatru w Warszawie. Zagrał w trzech filmach, z których najnowszy, nominowany był do Oscara w kategorii Film Międzynarodowy, a on sam, grając w nim główną rolę (także w sutannie), otrzymał "rekordową" liczbę nagród.

My byliśmy wszak pierwsi, gdyż przed pięcioma już laty, będąc jeszcze studentem, został przez nas zaproszony do finału Talentów Trójki w kategorii Teatr. Obecnie przypominamy jego debiut w roli czytającego powieść, czyli "Przedwiośnie"; w tej lekturze towarzyszyła mu laureatka Talentów Trójki – Jaśmina Polak.

Bartosz Bielenia był gościem specjalnego, świątecznego wydania MBK.

Nasze spotkanie zdążyliśmy zarejestrować tuż po jego powrocie z Los Angeles. Umówiliśmy się z Ryszardem Jaźwińskim, że uroczyste powitanie aktora filmowego odbędzie się w "Trójkowo, filmowo". My naszą rozmowę zaplanowaliśmy na dwa miesiące później, czyli na Wielkanoc. I stanowi ona nawiązanie do tego, o czym mówiliśmy pięć lat temu, kiedy został zaproszony do nas po raz pierwszy jako startujący w konkursie Talenty Trójki. Wtedy jeszcze nie miał szans zasłynąć z ról filmowych, miał natomiast za sobą znaczące role teatralne. Minęło zaledwie pięć lat i stał się Bartosz Bielenia jednym z najsłynniejszych polskich aktorów młodego pokolenia.

Baszka Marcinik i Bartosz Bielenia (fot. Wojciech Dorosz)

Nasza rozmowa, przygotowana na Wielkanoc, naturalnie nie tylko teatru dotyczyła. Pozwoliliśmy sobie na to, by swobodnie powspominać na przykład lata dzieciństwa, nauki, studiowania. Przygotowaliśmy także niespodziankę dla niego. Niech i dla Państwa będzie to rodzaj zaskoczenia.

Spotkanie z Bartoszem Bielenią odbywało się oczywiście w konwencji przyjętej w MBK – "pół żartem, pół serio", z przewagą tego pierwszego. Magazynu słuchać będziemy w zupełnie innej rzeczywistości i niech stanowi on rodzaj życzeń świątecznych, które Państwu i sobie składamy.

W nazwie Magazynu jest przymiotnik: "kulturalny". "Inter arma silent Musae" – głosili starożytni – ale tej walki, którą właśnie toczymy, ono nie dotyczy. Kultura to nie tylko premiery, wernisaże oraz festiwale, to nade wszystko sfera wartości, tego, co uniwersalne, a tego nie da się zmieścić wyłącznie w wirtualnym świecie.

***