Pożary w Australii oczami świadków
2020-02-14, 09:02 | aktualizacja 2020-02-17, 11:02
To był jeden z największych kataklizmów w dziejach Australii. Niedawne pożary ogarnęły obszar o powierzchni 18 milionów hektarów. 34 osoby straciły życie, zginęło miliard zwierząt i spłonęło prawie 6 tysięcy budynków.
Posłuchaj
Dramat obserwowali na miejscu podróżnicy – Gabriela Górka-Majnusz i Jakub Majnusz.
– Naszą podróż zaczęliśmy w miejscach, gdzie te pożary były naprawdę widoczne. Zdarzało się, że jechaliśmy 300km po środku niczego. Wszędzie unosił się tylko dym i zapach spalenizny. Bywało, że się do siebie nie odzywaliśmy godzinami, bo ciężko było cokolwiek powiedzieć widząc to, co się tam wydarzyło – wspominają goście Marcina Pośpiecha.
Pożary w Australii rozpoczęły się we wrześniu ubiegłego roku. W szczytowym momencie na początku stycznia w Nowej Południowej Walii strażacy walczyli z ogniem w prawie 150 miejscach.
– Pożary w Australii były i będą. Są potrzebne, by wszystkie ekosystemy prawidłowo funkcjonowały, ale muszą to być warunki kontrolowane. Tym razem, ich tempo i skala zaskoczyły wszystkich – mówi Jakub Majnusz.
***
Tytuł audycji: Audycja pod-Różna
Autor: Marcin Pośpiech
Gość: Gabriela Górka-Majnusz i Jakub Majnusz (podróżnicy)
Data emisji: 14.02.2020
Godzina emisji: 8.44
ml