"Zadra" Roberta Małeckiego – skandynawski kryminał Made in Poland
2020-02-12, 10:02 | aktualizacja 2020-02-12, 15:02
– Pierwszy raz znalazłem w polskiej literaturze kryminalnej prawdziwy odpowiednik skandynawskiego kryminału – ocenia Mariusz Cieślik powieść "Zadra" Roberta Małeckiego – trzeci tom opowiadający o losach komisarza Bernard Grossa.
Posłuchaj

Kiedy w podchełmżyńskim Grodnie opadają wieczorne mgły, komisarz Bernard Gross bada sprawę odnalezionych w pobliskim lesie kości. Nowe tropy zaprowadzą go do sprawy zagadkowego zaginięcia pary studentów sprzed szesnastu laty. Im głębiej i dokładniej Gross będzie szukał, z tym większym trudem przyjdzie mu przedzierać się przez gąszcz traumatycznych wspomnień skłóconych ze sobą członków rodzin dwojga zaginionych. Prawda o tamtych zdarzeniach okaże się wstrząsająca.
– Dla mnie komisarz Bernard Gross jest takim polskim Kurtem Wallanderem z serii Henninga Mankella, czyli człowiekiem po ciężkich przejściach. Atmosfera grozy, niejasnych powiązań, jaką Robert Małecki tworzy w tym niewielkim miasteczku, przypomina mi Szwecję. To bardzo klimatycznie "wchłania się" przez oczy i rozmaite zmysły. Człowiek czuje się lekko osaczony, tym co autor opisuje – stwierdza autor audycji.
***
Tytuł audycji: Przodownicy lektury
Prowadzi: Mariusz Cieślik
Data emisji: 12.02.2020
Godzina emisji: 10.11
mat. prasowe/kr