Katarzyna Figura: najcudowniejszym stanem jest miłość do samego siebie

Posłuchaj

Rozmowa z Katarzyną Figurą (Myślidziecka 3/5/7/Trójka)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

"Zjadłam zęby na miłościach, samotności, chorobie, rodzeniu dzieci, traceniu najbliższych i obcowaniu ze śmiercią. Życie nauczyło mnie, że nie ma łatwych dróg. Przez lata odbierano mi prawo nie tylko do posiadania talentu, ale także intelektu". Trudno Katarzynie Figurze odmówić jednego i drugiego, ale przede wszystkim trudno jej odmówić odwagi. To ktoś, kto nie mieści się w ramach stereotypów, kto pomimo dojrzałego wieku i wielu granicznych momentów w swoim życiu potrafił ocalić w sobie wrażliwość dziecka.

– Parę lat temu wystąpiłam w "Paniach Dulskich" Filipa Bajona, gdzie moja postać przez większość filmu była w wieku 90 lat. Bardzo dobrze siedziałam w postaci staruszki, odpowiadało mi to. Być może to wynika z planu na życie. Teraz stosunkowo często pokazywany jest "Pociąg do Hollywood" Radosława Piwowarskiego, to była jedna z moich pierwszych ról. Fantastycznie tam wyglądam, pięknie pociągnęłam tamtą postać, to przepiękny film o młodej kobiecie. Oglądam to, ale nie czuję się zaczepiona w tej postaci – mówiła aktorka. – Chcę być sobą, chcę być cudowną staruszką, która każdego dnia na nowo odkrywa kolejne role postaci, a nie jest zawieszona w przeszłości i ułudzie. Będę staruszką piękną, szczupłą, zdrową gibką. 108. urodziny cudownie przetańczę – zapowiedziała.

kr/ml