Sambor Dudziński: zawsze marzyłem i robię to nadal
2019-10-27, 10:10 | aktualizacja 2019-10-27, 14:10
Najpierw wdrapał się na kamienny cokół. Potem zgrabnie wskoczył na grzbiet konia. Koń miał skrzydła, więc okazał się być Pegazem. Mały chłopiec wiedział o tym więc cierpliwie czekał kiedy koń w końcu wzniesie się i poleci.
Posłuchaj
I tak czeka do dzisiaj. I wierzy. W moc Pegaza i swoich dorosłych już marzeń. Charyzmatyczny artysta totalny. Multiinstrumentalista. W zagadkowym studiu melduje się Sambor Dudziński, a wraz z nim instrumenty z odległych zakątków świata.
– Pamiętam, jak będąc dzieckiem, szliśmy ulicami Zamościa z moim bratem i trafiliśmy na znajdujący się tam pomnik pegaza. Powiedziałem: "wsiądźmy na niego i odlećmy!". Wdrapaliśmy się na jego grzbiet i posiedzieliśmy tam trochę. Zaczęło się robić późno, a pegaz nadal nie odlatywał. Brat namawiał mnie, żebyśmy wracali do domu, ale ja cały czas przeciągałem tę chwilę. Wydaje mi się, że do dzisiaj ona trwa, bo pegaz nie wzbił się nadal w powietrze, ale ja jestem przekonany, że kiedyś pozwoliłby nam on polecieć – opowiada Sambor Dudziński.
Gość zagadkowego studia potrafi stworzyć niezwykły świat dźwięków. Zbudował też własny instrument. Jaki? Zapraszamy do słuchania dołączonej audycji.
***
Tytuł audycji: Zagadkowa niedziela
Prowadzi: Katarzyna Stoparczyk
Gość: Sambor Dudziński (aktor teatralny, wokalista i kompozytor, multiinstrumentalista)
Data emisji: 27.10.2019
Godzina emisji: 9.06
ml/gs