Zbrodnia w cieniu wielkiego kryzysu
Kraków, rok 1933 – czasy wielkiego kryzysu. W wyniku pozornie niegroźnej sprzeczki, w progu mieszkania przy ul. Pańskiej padają strzały. Na miejscu giną trzy osoby. Kto i dlaczego dopuścił się tak strasznego czynu?
Proces Marii i Jana Maliszów oskarżonych o morderstwo trzech osób i kradzież pieniędzy przed Sądem Okręgowym w Krakowie. Grupa osób na krakowskiej ulicy oczekująca na wyrok sądu.
Foto: NAC/Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji
Do drzwi państwa Süskindów zapukała para młodych ludzi. Mieli oni wynająć pokój od właścicieli mieszkania. Nie mieli jednak pieniędzy i mimo prób wyjaśnienia, że te mają być dostarczone przekazem pocztowym, państwo Süskindowie nie mieli zamiaru wpuszczać niewypłacalnej pary. Po pewnym czasie, pojawił się listonosz… – Kiedy młoda dziewczyna podpisywała przekaz, padł strzał. Martwy listonosz osunął się na podłogę. Potem padły kolejne, które dosięgły właściciela mieszkania, jego żonę i córkę. Policja szybko ujęła sprawców. Nazywali się Jan i Maria Maliszowie, a cała sytuacja okazała się być zaplanowanym napadem, który się nie udał… – opowiada Katarzyna Cygler.
Kto był celem Maliszów? Jaka spotkała ich kara? Zapraszamy do słuchania
***
Tytuł audycji: Trójkowy detektyw
Prowadzi: Katarzyna Cygler
Data emisji: 15.10.2019
Godzina emisji: 9.50
ml/kw