Awaria w "Czajce". Agnieszka Borowska: MPWiK poinformowało nas kilka godzin po rozpoczęciu zrzutu ścieków
2019-08-29, 18:08 | aktualizacja 2019-08-30, 11:08
– Do awarii doszło we wtorek o godz. 5 rano. Ścieki zaczęto zrzucać w środę o godz. 8, a MPWiK poinformowało nas o godz. 11.50. Mamy więc kilka godzin zwłoki, która nie jest normalna – powiedziała na antenie radiowej Trójki Agnieszka Borowska, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Posłuchaj
We wtorek rano doszło do awarii jednego z kolektorów przesyłającego ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka". Nieczystości zostały przekierowane do drugiego kolektora, który wczoraj także przestał funkcjonować. Wskutek awarii zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji podjął decyzję o zrzucie ścieków do Wisły. Do rzeki trafia około 3 tys. litrów nieczystości na sekundę.
Paweł Ciećko, Główny Inspektor Ochrony Środowiska, złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z zagrożeniem katastrofą ekologiczną w stolicy. Jak wyjaśnił, chodzi o niepoinformowanie na czas GIOŚ o zagrożeniu katastrofą ekologiczną.
– Do awarii doszło we wtorek o godz. 5 rano. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zaczęło zrzucać ścieki do Wisły w środę o godz. 8, a poinformowało nas o tym o godz. 11.50. Mamy więc kilka godzin zwłoki, która nie jest normalna. Jeśli dochodzi do awarii, to informuje się od razu wszystkie służby. To nie jest tajemnica zakładu, bo trzeba przecież zwoływać sztab kryzysowy – tłumaczyła Agnieszka Borowska, rzecznik prasowy GIOŚ.
Przypomniała, że w oczyszczalni "Czajka" w Warszawie najpierw doszło do awarii pierwszego kolektora przesyłowego, a następnie – drugiego. Tym drugim był rurociąg traktowany awaryjnie wobec pierwszego.
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Łukasz Szumowski: woda jest zdatna do picia, badania nie wykazały odstępstw
– Awaria kolektora w takim mieście jak Warszawa to naprawdę poważna sprawa. W tej chwili wydobywa się 260 tys. metrów sześciennych ścieków w okresie doby. To są ogromne ilości. Dokonaliśmy pomiarów próbek wody przed miejscem zrzutu, w miejscu zrzutu i za tym miejscem. Tam, gdzie ścieki wypływają do Wisły, zawartość azotu amonowego, czyli substancji zabijającej życie w rzece, wynosi aż 43,7 miligrama na litr. Dla porównania próbka wody powyżej zrzutu zawiera mniej niż 1 miligram na litr azotu amonowego – wyjaśniała Agnieszka Borowska.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
***
Tytuł audycji: Puls Trójki
Prowadzi: Magdalena Uchaniuk-Gadowska
Goście: Agnieszka Borowska (rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska)
Data emisji: 29.08.2019
Godzina emisji: 17.45
bb/IAR/ml