"W Męskim Graniu ważny jest szacunek do publiczności"
2019-07-26, 23:07 | aktualizacja 2019-07-27, 10:07
– Przed nami trzeci przystanek tegorocznego Męskiego Grania. Czas na Gdynię. Wracamy tu po czterech latach – zapowiadał audycję prosto z Trójmiasta Piotr Stelmach.
Tytuł | Offensywa 2019/07/26 23:08 |
Prowadzący | Piotr Stelmach |
Opis | Jak wygląda przygotowanie sceny do tak wielkiego wydarzenia, jakim jest Męskie Granie? – Ważny jest szacunek do publiczności. Jeśli ktoś chce przyjść na konkretny zespół, który gra o godz. 20.50, to on zagra o tej porze. Ważny jest też "trójkąt". Jeśli artyści są zadowoleni, to zadowolona jest też publiczność, a wtedy zadowoleni jesteśmy my. To nie jest błędne koło – wyjaśnił w audycji Janek Taraszkiewicz, menadżer sceny Męskiego Grania. Męskie Granie po latach powróciło do Gdyni. Dlaczego to miejsce jest tak wyjątkowe? – Mamy taką ciekawą teorię o osobach, które tu przyjeżdżają np. z Warszawy. Stolica jest zabetonowanym miastem. Nie ma w tym nic dziwnego, że kiedy ludzie przyjeżdżają do Trójmiasta, są zadowoleni. Tu jest mnóstwo jodu, odprężenia, uśmiechu i przede wszystkim ludzie mają czas dla siebie – podkreślił Jarek Janiszewski, lider zespołu Bielizna. Dlaczego Janek Taraszkiewicz musiał poprowadzić jeden z koncertów Męskiego Grania? Kiedy i dlaczego Piotr Stelmach musiał przemawiać prawie dwadzieścia minut na scenie przed koncertem Leszka Możdżera? Odpowiedzi na te pytania znajdą Państwo, słuchając audycji. |
Goście | Aleksander Czerkawski, Michał Zachariasz, Marta Kasprzak |
Playlista | |
Tagi |