Biegi na orientację, czyli sztuka unikania błędów
2019-04-18, 18:04 | aktualizacja 2019-04-21, 20:04
– Jestem osobą, która ma słabą orientację w terenie. I na pewno nie jestem w tym osamotniony. Czy gdybym wybrał się na zawody w biegach na orientację, mógłbym się zgubić? – pyta Krzysztof Łoniewski.
Posłuchaj
– Nie bardzo trafia do mnie to, że ktoś ma "słabą orientację w terenie", bo zakładam, że każdy z nas trafia np. z domu do pracy. To też jest jakiś punkt zaczepienia – mówi Igor Błachut, specjalista od biegów na orientację.
– Normalnie w zawodach mamy wyznaczoną trasę, ale tu też jest coś, co pomaga zorientować się w terenie – mapy, na których wszystko jest dość dokładnie zaznaczone. Oczywiście, jest możliwość zgubienia się, ale w ciągu ostatnich 30 lat spotkałem się tylko z jednym takim przypadkiem, w dodatku z winy niezbyt odpowiedzialnych organizatorów. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Zawsze można stracić dokładne wyczucie tego, gdzie się jest, natomiast nie ma takiej sytuacji, że ktoś się gubi. Mapy są precyzyjne i każdy uczestnik ma pewne wyczucie dystansu, które pozwala mu określić, że jeśli ma na mapie zaznaczone 300 metrów, to nie będzie biegł w tym kierunku godzinę. Pamiętajmy, że nawet najwięksi mistrzowie popełniają błędy – dodaje.
Jak najlepiej zacząć swoją przygodę z biegami na orientację? Zapraszamy do wysłuchania nagrania audycji.
***
Tytuł audycji: Biegam, bo lubię
Prowadzą: Krzysztof Łoniewski, Paweł Januszewski
Gość: Igor Błachut (dziennikarz sportowy)
Data emisji: 18.04.2019
Godzina emisji: 17.22
ml/mk