Tu Baron w Japonii

Kontynuujemy japońską przygodę - z Michałem Nogasiem!

Tu Baron w Japonii

Konichiwa!

Dzisiaj trzykrotnie połaczymy się z Tokio, gdzie jest Michał Nogaś, z którym pojedziemy tokijskim metrem, pójdziemy do świątyni i odwiedzimy wróżbitę. Zaczynamy o 9.15!

Będzie też o ekonomii (Wiktor Legowicz), jazzie (Michał Margański) i filmie (Ryszard Jaźwiński).

Mamy dla Państwa karnety na Selector Festival i zaproszenia na niedzielny koncert w Trójce.

A dla wszystkich mam - dużo świetnej muzyki.

Zapraszamy!

Piotr Stelmach z ekipą

***

Tak graliśmy

JEM: And Do I Pray [piosenka dnia]

CAMOUFLAGE: Me And You

The CLASH: Hitsville U.K.

MALCOLM MIDDLETOWN: Red Travellin' Sokcs

MILES DAVIS: Human Nature

10/11

GREEN DAY: 21 Guns [płyta tygodnia]

PLACEBO: Ashtray Heart

ROISIN MURPHY: Overpowered

SKIN: Getting Away With It

MUCHY: Miasto doznań

THE THE: Armageddon Days Are Here (Again)

SIMPLY RED: Thank You

11/12

AKADEMIA MUZYCZNA DLA MAM zaprasza Piotr Stelmach

SINEAD O'CONNOR: Three Babies

JOHN LENNON: Mother

KATE BUSH: Mother Stands For Comfort

The ROLLING STONES: Have You Seen Your Mother 

***

PET SHOP BOYS: The Way It Used To Be

ARCHIVE: Bullets [#4 LP3]

The PHANTOM BAND: Island

---------------------

Pocztówki z Tokio

fot. Michał Nogaś

 

 

''

 

W tokijskim metrze zdjęcie da się zrobić jedynie POZA godzinami szczytu.

Japończycy w metrze nie rozmawiają przez telefony komórkowe, prowadzą ciche rozmowy, do pociągów wsiadają w ściśle określonych miejscach, nie zajmują miejsc w strefach wyznaczonych dla osób starszych, matek z dziećmi i osób niepełnosprawnych.

 

 

''

 

W świątyni Ebisu - zanim Japończyk stanie przed obliczem bóstwa, musi się oczyścić.

Służy do tego specjalnie ustawiona rynna z czerpakami. Najpierw modlący się obmywa ręce - lewą, a następnie prawą, później płucze usta.

Takich świątyń są w Japonii setki, trudno się temu dziwić, Ebisu jest patronem m.in. biznesmenów, którzy przychodza tam modlić się o powodzenie w interesach.

W czasie kryzysu, świątynie Ebisu są odwiedzane zdecydowanie częściej - mowią sami Japończycy. Pieniądze, które modlący się zostawiają przed ołtarzem, przeznaczane są na renowację miejsc kultu.