Popkultura w kinie. Wciąż na nowo opowiadamy tylko mity greckie?
2019-01-13, 20:01 | aktualizacja 2019-01-15, 17:01
Głośny film "Narodziny gwiazdy", z Lady Gagą i Bradleyem Coopera to już czwarta wersja tej samej historii.
Tytuł | Kwestia kultury 2019/01/13 20:00 |
Prowadzący | Mariusz Cieślik |
Opis |
Każda poprzednia – i ta z udziałem Barbry Streisand, i ta z Judy Garland, i ta z lat 30. – była wielkim sukcesem. Podobnie jak musical "My Fair Lady" czy sztuka "Edukacja Rity". Wszystkie te opowieści wzięły swój początek od "Pigmaliona" George'a Bernarda Shawa, który jest z kolei XX-wieczną wersją greckiego mitu. Król Cypru, Pigmalion, nie mogąc znaleźć kobiety idealnej, postanowił ją stworzyć. I tak się to zaczęło. Mity greckie opowiadane są wciąż na nowo. I nie tylko wprost w wersjach ekranizowanych czy literackich (cykl o Percym Jacksonie, "Herkules" czy "Troja"). Bez nich nie byłoby też uniwersum Marvela, Avengersów, a także np. "Władcy pierścieni" czy "Matrixa". O długim życiu greckich mitów w popkulturze opowiedzieli goście Mariusz Cieślika. Zapraszamy do wysłuchania dołączonego nagrania. |
Goście | Leszek Bugajski (publicysta i pisarz), Robert Ziębiński (redaktor naczelny "Playboya") |
Playlista | |
Tagi |