Daria Zawiałow: na nowej płycie musiałam wyjść ze swojej strefy komfortu

– To jest dla mnie bardzo ważna rzecz. Jest to singiel, pierwszy utwór promujący mój drugi album, który ukaże sie wczesną wiosną przyszłego roku. Jest to coś, na co ja bardzo długo czekałam. Ostatnie miesiące dłużyły mi się okropnie, każdy dzień to był dla mnie miesiąc. Cały czas myślałam o tym, żeby już grać nowe, puszczać w radiu nowe i jestem bardzo ciekawa co się z tym wydarzy – mówi Daria Zawiałow. Przy nagrywaniu drugiej płyty, muzyk powinien mieć więcej spokoju i lepszy pogląd na to, co chce uzyskać. Jak wspomina swoją pierwsza sesję nagraniową piosenkarka? – Byłam wtedy świeżo upieczoną dwudziestolatką. W ciągu tych pięciu lat dużo się wydarzyło. Ja też dojrzewałam, rozwijałam się muzycznie i lirycznie. Dalej współpracuję z tym samym producentem. Na początku, gdy braliśmy się za tą drugą płytę, był moment, że zastanawialiśmy się, czy warto by było zrobić kontynuacje albumu "A kysz!". Zrobiliśmy kilka utworów, ale mieliśmy poczucie, że już tego nie czujemy, że potrzebujemy większej dawki energii. Dlatego zmieniliśmy aranże i poddałam się temu. To, co z tego wychodziło aż nas onieśmielało – wyznaje Daria Zawiałow.

Jak zmieniło się życie Darii Zawiałow, odkąd rozpoczęła swoją karierę wokalną? – Jak wraca się do domu na jeden-dwa dni, tylko po to, żeby przeprać ubrania, to jest to bardzo intensywny czas. Powiedzmy sobie szczerze, tego właśnie chciałam, choć nie wszystko można było przewidzieć – zwraca uwagę artystka.

Piotr Metz i Wojciech Mazolewski

Gośćmi Piotra Metza byli również Wojciech Mazolewski i Mariusz Adamiak. Zapraszamy do słuchania pełnego nagrania tej audycji.