Parlament przyjął zmiany w ordynacji wyborczej do PE. Komentarze polityków w Trójce

Sejm przyjął zmiany w ordynacji do Parlamentu Europejskiego. W każdym z okręgów obywatele wybiorą co najmniej 3 swoich przedstawicieli. Nowela ustawy trafiła już do prezydenta. Andrzej Duda ma 21 dni na podpisanie nowelizacji. Zmiany w Kodeksie wyborczym komentowali politycy w "Śniadaniu w Trójce".

Parlament przyjął zmiany w ordynacji wyborczej do PE. Komentarze polityków w Trójce

Sejm RP

Foto: Shutterstock

Zmiany w ordynacji wyborczej do PE. Komentarze polityków (Śniadanie w Trójce)
+
Dodaj do playlisty
+

Krzysztof Łapiński z Kancelarii Prezydenta podkreślił, że obecna ordynacja jest skomplikowana i niezrozumiała. Zdaniem ministra od wielu lat pojawiały się głosy, że należy ją zmienić.  

– Już jest analizowana ta ustawa pod różnym kątem. Warto zauważyć, że ta kwestia nie była elementem programu wyborczego prezydenta. Prezydent ma 21 dni na podjęcie jednej z trzech możliwych decyzji. Pamiętajmy, że dzisiaj trudno jest przewidzieć, kto najbardziej skorzysta z tej ordynacji wyborczej. Pewnie, któraś z dużych partii bloków koalicyjnych – mówił prezydencki minister.

Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej podkreślił, że gwarancją wyborów powinna być ich uczciwość. – Gwarancja ta musi być dochowana. Jeżeli ktoś mechanicznie przed wyborami przesuwa z wielkich aglomeracji w tym wypadku te mandaty na wschód to jest to przesunięcie z okręgów bardziej licznych. Dotychczasowy podział mandatów związany był z frekwencją dziś będzie sztywną przyporządkowaną danemu okręgowi liczbą. To jest przesunięcie do tych okręgów gdzie Prawo i Sprawiedliwość wyraźnie dominuje. Nie można w tym wypadku mówić ani o proporcjonalności, ani o uczciwości – mówił Halicki.

Piotr Zgorzelski z klubu Polskie Stronnictwo Ludowe – Unia Europejskich Demokratów przyznał, że dotychczas obowiązująca ordynacja lepiej odwzorowuje preferencje polityczne społeczeństwa niż jej nowelizacja.

 Dotychczasowa ordynacja, która jeszcze obowiązuje to nie była ordynacja marzeń. W dużo większym stopniu odwzorowywała spectrum polityczne i dawała szanse wyboru Polakom niż ta, którą zaproponował PiS. Ustanawia się efektywny próg wyborczy na poziomie 16,5 proc. w skali kraju. Są środowiska, które apelują do Pana Prezydenta, aby nie podpisywał tej ordynacji, bo nie ma potrzeby stworzenia systemu dipolarnego. Już w 2014 roku PiS i PO zdobyły 75 proc. z całej puli mandatów, natomiast według tej ordynacji to może być nawet 90 proc. Polacy mają prawo dokonywać wyboru poza tymi dwoma blokami – zakończył Zgorzelski.

Więcej ważnych informacji i komentarzy znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki""Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce". 

Jacek Sasin z Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że to Polacy zdecydują na jaką partię zagłosują.

 Ta ordynacja zbliża zasady wyborów do Parlamentu Europejskiego do wyborów do polskiego Sejmu. Są wyraźnie przypisane do okręgów liczby mandatów, które są do zdobycia. Wszystko jest jasne. Wyborcy nie są karani za to, że frekwencja w danym okręgu jest niższa niż w innym. W tej ordynacji, która mam nadzieję za chwilę będzie już historią mogło się zdarzyć tak, że te głosy były w znacznie większym stopniu marnowane, ponieważ z jakiegoś okręgu mógł być nieprzydzielony nawet żaden mandat – wyjaśnił Sasin.  

Według Adama Szłapki z Nowoczesnej PiS zmieniając ordynację dopuścił się manipulacji.

– Jeżeli mamy sytuację taką, że jedno ugrupowanie ma 30 proc., drugie 25 proc. a mają 90 proc. reprezentantów to jest manipulacja wyborcza. Uważam, że powinniśmy za te manipulacje Prawo i Sprawiedliwość ukarać. Tak jak PiS zostało ukarane po ostatniej manipulacji w 2006 roku, kiedy zmienili ordynację do wyborów samorządowych i wprowadzili blokowanie list. Przegrali te wybory bardzo mocno. Mam nadzieję, że ta ordynacja będzie tak jak wtedy pierwszym gwoździem do "politycznej trumny" PiS – podsumował Szłapka.

Grzegorz Długi z klubu Kukiz’15 zauważył, że celem zmian w ordynacji do PE jest uderzenie w klub, którego jest członkiem.

- Ta ustawa została przeprowadzona w dwóch celach. Jednym celem jest zapewnienie Prawu i Sprawiedliwości rządów po wsze czasy. Drugi problem jest taki, że PiS postanowiło w końcu zarżnąć Kukiz’15. Każdy wie, że Kukiz’15 jest ewentualną konkurencją dla Prawa i Sprawiedliwości, dlatego zapadła ta decyzja polityczna. Wprowadzono ustawę o Sądzie Najwyższym, która budzi bardzo duże emocje. Zrobiono to po to, aby przykryć niegodną zmianę ordynacji wyborczej. Będziemy mieli wybory, ale nie będziemy mieli wyboru – zaznaczył Długi.

W audycji dyskutowano też m.in. odrzuceniu przez Senat wniosku prezydenta o referendum konsultacyjne. Zachęcamy do wysłuchania całego nagrania.

***

Tytuł audycji: Śniadanie w Trójce
Prowadzi: Beata Michniewicz
Goście: Krzysztof Łapiński (Kancelaria Prezydenta), Jacek Sasin (PiS), Andrzej Halicki (PO), Grzegorz Długi (Kukiz’15), Adam Szłapka (.Nowoczesna), Piotr Zgorzelski (PSL)
Data emisji: 28.07.2018
Godzina emisji:
9:09

PAP/ras/kw

Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.