Katarzyna Nosowska – "A ja żem jej powiedziała"
2018-06-03, 13:06 | aktualizacja 2018-06-05, 09:06
"A ja żem jej powiedziała, Kaśka… Jeśli chcesz wszystkich nabrać, że jesteś naprawdę wyjątkowa, zrób sobie fotkę z ambitną książką… A na wystawach sztuki współczesnej mów 'mhm…' z miną znawcy".


Trzeba było Kaśki, byśmy się przebudzili? Zwędrowaliśmy "daleko na manowce oszustwa", "w poszukiwaniu wyjątkowości". Autorka książki, jak pisze, też tam była i wie, że "na jej końcu (drogi) czeka rozczarowanie". To mocne słowa. Kiedy je czytamy (najlepiej kilka razy na głos), stwierdzamy, że to takie oczywiste, żadne odkrycie, a jednak… Katarzyna Nosowska (wiadomo – słynna wokalistka zespołu Hey) przyjęła, zaskoczona (?), propozycję wydawnictwa Wielka Litera, by krótkie teksty zamieszczane w internecie rozwinąć "w szerszą wypowiedź".
W czym tkwi "tajemnica" sukcesu wpisów/tekstów Kaśki? W tym właśnie, że odważyła się napisać to i o tym, "co chcielibyśmy wiedzieć, a o co boimy się zapytać". Wiadomo, że takie pytania są oczyszczające i mogą mieć moc uzdrawiającą. Sympatycy piosenek Katarzyny Nosowskiej mają szansę szybko zidentyfikować się z tym, co przeczytają w tej momentami ekscentrycznej, ale jednak bezpretensjonalnej książce. Jest to naturalnie jej debiut w tej kategorii, choć nad swoim piórem od bardzo dawna panuje, tworząc teksty piosenek oraz będąc autorką felietonów w periodykach. Nie udaje przy tym nikogo, jest sobą i tego jesteśmy absolutnie pewni. Pisze o tym, na czym zna się bardzo dobrze, a więc nade wszystko o show-biznesie, o mechanizmach funkcjonowania internetu, ale również… o sobie – kobiecie, matce, o swoich lękach, obsesjach. Czytelnik "ambitnych książek" (patrz wyżej) może wzruszyć ramionami i zapytać (trywializując): "ale o co chodzi?". Będzie miał rację o tyle, że czytelnicy "nieambitnych" publikacji znają te tematy, właśnie stamtąd, będzie miał rację, gdyż nie pisze o sprawach wielkiej polityki, o globalnych zagrożeniach, o "ciemnej stronie księżyca" itd. Posługuje się prostym językiem, cytatami z języka mówionego, nie unika słów uchodzących za nieeleganckie (co z nimi uczynić w medium publicznym?). Pisze nie krygując się, gdy na horyzoncie pojawiają się "sprawy męsko-damskie". Nie jest więc debiut książkowy Katarzyny Nosowskiej "dziełem epokowym", a jednak…
Kiedy dowiedzieliśmy się, że Wielka Litera wydaje tę książkę, pomyśleliśmy: gdzie, jak nie w Trójce? Nie jesteśmy oczywiście jedynymi nadawcami piosenek Hey i solowych utworów Katarzyny Nosowskiej. Czasy, w których tylko Trójka odtwarzała ambitną polską muzykę rockową, dawno minęły. A jednak formujący się latami "Trójkowy idiom" współtworzyła wokalistka Hey i dlatego zdecydowaliśmy się na publikację audiobooka nagranego na podstawie książki (na namówienie autorki, by przeczytała raz jeszcze fragmenty książki nie mieliśmy odwagi). Otrzymaliśmy zgodę wydawcy, za co dziękujemy Pawłowi Szwedowi i Annie Wyżykowskiej. Jest to forma kompromisu, gdyż brzmienie audiobooka jest rożne od tego, które wypracowujemy w naszych studiach. "Coś za coś", jak mówią i "you can't have everything", jak lubię powtarzać na granicy desperacji. I jeszcze na pociechę, gdyby coś jednak nie udało się: "nobody's perfect". Niekiedy łatwiej jest ukryć się za obcym językiem.

Jedyny kompromis, na jaki nie możemy sobie pozwolić, to odstąpienie od formuły słowno-muzycznej. Fragmenty audiobooka więc "ubraliśmy" w dźwięki stworzone przez Tomka Wachnowskiego oraz we fragmenty piosenek Kasi Nosowskiej (mogą pojawić się i piosenki całe) i w tym ostatnim przypadku dziękujemy za pomoc kolegom: Tomkowi Żądzie oraz Markowi Niedźwieckiemu.
Eksperymentując w kategorii "lektura w wersji dźwiękowej" w Trójce, nieśmiało polecamy i zapraszamy od 5 czerwca (wtorek!) do 29 czerwca, około godz. 11.50.
Baszka Marcinik i Wojtek Dorosz. Za pomoc dziękujemy także Januszowi Deblessemowi.