"Opowiadania bizarne" Olgi Tokarczuk. "Dziwne, ale nie dziwaczne"
– Olga Tokarczuk najlepsza jest wtedy, kiedy mówi o rzeczywistości, którą znamy i znajduje w niej takie elementy, które do niej nie pasują, dzięki czemu widzimy świat z trochę innej strony niż zwykle. To jest najważniejszy powód, by po tę książkę sięgnąć – podkreśla Mariusz Cieślik.
Okładka książki "Opowiadania bizarne"
Foto: wydawnictwoliterackie.pl
18 kwietnia swoją premierę ma najnowsza pozycja Olgi Tokarczuk "Opowiadania bizarne". "Pochodzące z języka francuskiego słowo bizarre znaczy: dziwny, zmienny, ale też śmieszny i niezwykły. Taka właśnie jest ta książka. To 10 opowiadań. Każde z nich toczy się w innej przestrzeni. Wołyń w epoce potopu szwedzkiego, współczesna Szwajcaria, odległa Azja i miejsca wyimaginowane" – zachęca do lektury wydawca (Wydawnictwo Literackie).
– Mamy tutaj opowiadane dość dziwne historie, choć nie powiedziałbym, że dziwaczne. Można powiedzieć, że jest taka zasada: nawet jeżeli Tokarczuk mówi o świecie, który nas otacza, to umieszcza w nim elementy nierzeczywiste, zaskakujące, dowcipne. Czasem pisarka posuwa się znacznie dalej, w stronę fantastyki. Dla mnie te wycieczki nie są zbyt przekonujące, ale to nie znaczy, że to jest słaba książka – mówi Mariusz Cieślik.

Prowadzący audycję przypomina, że w zeszłym tygodniu ogłoszono, że książka "Bieguni" Olgi Tokarczuk (w tłumaczeniu Jennifer Croft) znalazła się wśród sześciu pozycji nominowanych do Międzynarodowej Nagrody Bookera. To prestiżowe literackie wyróżnienie jest przyznawane w Wielkiej Brytanii autorowi najlepszej książki przetłumaczonej na język angielski. Już samo znalezienie się w gronie finalistów jest uważane za wielki zaszczyt.
***
Tytuł audycji: Przodownicy lektury
Prowadzi: Mariusz Cieślik
Data emisji: 18.04.2018
Godzina emisji: 10.14
kk/mk