Irena Santor i jej wspomnienie dzieciństwa na wsi
2018-03-31, 09:03 | aktualizacja 2018-03-31, 17:03
Kiedy chciała dostać zabawkę, to wchodziła do sklepu i śpiewała. Do dzisiaj pamięta zapach zboża, smak surowej cebuli i ciepłego mleka prosto od krowy.
Posłuchaj
Bardzo dobrze pamięta wyjątkowe, wiejskie, smaczne i niezwykle barwne Święta Wielkanocne, które jako mała dziewczynka spędzała u swojej babci. Gościem audycji była pierwsza dama polskiej piosenki, Irena Santor.
– Rodziny moich rodziców mieszkały w tej samej wsi, w Papowie Biskupim. Jeździłam tam do dziadków w dzieciństwie. Piłam mleko prosto od krowy, ale byłam za mała, żeby je doić. We wczesnym dzieciństwie obcowałam ze zwierzętami. Przytulałam się do owiec, cieląt, prosiąt. One mruczą, mówią do nas. Koni natomiast się bałam. Wchodziłam w żyto i się gubiłam, a dorośli odnajdywali mnie po moim płaczu. Lubiłam ten świat zboża, który szumiał i pachniał, otulał mnie – wspomina Irena Santor.
Zapraszamy do wysłuchania dołaczonego nagrania tej niezwykłej audycji.
***
Tytuł audycji: Myślidziecka 3/5/7
Prowadzi: Katarzyna Stoparczyk
Gość: Irena Santor (piosenkarka)
Data emisji: 31.03.2018
Godzina emisji: 8.10
ml