Jak artyści interpretowali przypowieść o synu marnotrawnym (Niewidoczna strona sztuki/Trójka)
Nasze małe zmartwychwstania
Czasami zdarza się tak, że tracimy panowanie nad sobą i swoją wolą. Uciekamy w nałogi, żeby nie tylko nie stanąć twarzą w twarz z samym sobą; żeby nie musieć rozliczać tego, co stało się z życiem naszym i naszej rodziny.
Światowy Dzień Ubogich
Foto: Shutt/Leroy_Skalstad
Dodaj do playlisty
Bo trudno jest przyznać się przed kimkolwiek – nawet przed samym sobą – że działa się na własną zgubę, a przy okazji krzywdzi bliskich.
Jeszcze trudniej odrzucić, wyzbyć się zgubnych nawyków czy uzależnień. Kiedy to się udaje, odnosi się najważniejsze z możliwych zwycięstwo. I taki ktoś staje się silniejszy, bardziej świadomy, lepszy. Jakby urodził się na nowo.
O powrotach z takich "śmierci za życia" niekiedy mówią ci, którzy tego doświadczyli. Co pomaga wrócić do życia? Gniew na siebie? Obrzydzenie do siebie? Strach przed śmiercią (którą się przyspiesza)? Miłość? Przyjacielska pomoc? Rodzina?
Mówi o tym nowotestamentowa przypowieść o synu marnotrawnym, który roztrwonił należną mu część majątku, stoczył się, następnie skruszony wrócił pod ojcowskie skrzydła i został przyjęty jak "nowonarodzony". Przypowieść została na różne sposoby zinterpretowana i zobrazowana przez artystów – przypominamy te najsłynniejsze i najbardziej przejmujące.
Zapraszamy do wysłuchania dołączonego nagrania audycji.
***
Tytuł audycji: Niewidoczna strona sztuki
Prowadzi: Monika Małkowska
Goście: Izabella Galicka (historyk sztuki), dr Ewa Czaczkowska (publicystka, wykładowczyni Uniwersytetu Kardynała Wyszyńskiego), Jacek Gientka (psycholog i psychoterapeuta).
Data emisji: 31.03.2018
Godzina emisji: 16.07