Czy postawić granicę w stosowaniu medycyny u zwierząt?
2018-02-18, 14:02 | aktualizacja 2018-02-19, 18:02
Najnowocześniejsze metody leczenia weszły do weterynarii. Prześwietlenia, rezonansy magnetyczne, najbardziej skomplikowane badania to już codzienność.
Posłuchaj
Codziennością powoli stają się protezy i skomplikowane operacje. Od kilku dni np. oglądamy lemura, który przeszedł skomplikowaną operacją kręgosłupa, a teraz przechodzi rehabilitację jak człowiek.
Zwierzakom, mam wrażenie, nie zawsze się to podoba, ale my nie protestujemy. Gdy dochodzi do transplantacji, zaczynają się problemy, bo jak traktować przypadek, gdy jednemu zwierzakowi przeszczepia się np. nerkę od drugiego?
W przypadku ludzi, przy okazji skomplikowanych zabiegów, konieczna jest zgoda pacjenta. A w przypadku zwierząt decydujemy my, ludzie. I czasem można odnieść wrażenie, że te skomplikowane medyczne zabiegi na zwierzętach to taka trochę zakamuflowana forma eksperymentów.
– Na pewno są zabiegi nieetyczne i zakazane. W dużej części jest to "widzimisię" ludzi. To chociażby kopiowanie uszu, ogonów czy usuwanie pazurów u kotów. To rzeczy, których lekarz nie powinien się podjąć. Granicę weterynarii wyznacza przede wszystkim bariera finansowa – tłumaczy dr Dariusz Różycki, weterynarz.
– Zwróciłbym uwagę na ważny aspekt. Przede wszystkim na zgodność reagowania z naszą ludzką naturą na cierpienie zwierzęcia, które staje się członkiem rodziny albo jest tak traktowane. Jeżeli np. pies znajduje się w sytuacji zagrożenia, to chcemy go ratować, nie szczędząc środków finansowych – mówi dr Przemysław Nawrocki z WWF Polska.
Jakie zdanie na ten temat mają słuchacze? Zapraszamy do wysłuchania dołączonej audycji.
***
Tytuł audycji: Za, a nawet przeciw
Prowadzi: Ernest Zozuń
Goście: dr Dariusz Różycki (weterynarz), dr Przemysław Nawrocki (WWF Polska), Cezary Wyszyński (fundacja VIVA)
Data emisji: 19.02.2018
Godzina emisji: 12.07
kw/gs