Czesław Lang: trzeba mieć marzenia i cele
2018-02-09, 13:02 | aktualizacja 2018-02-11, 13:02
Swój pierwszy profesjonalny rower dostał w worku na ziemniaki. Wcześniej jako dziecko ścigał się na "damce" swojej mamy. Czesław Lang był gościem "Godziny prawdy".
Posłuchaj
Na takim rowerze pokonał 30 km wyścigu w Bytowie. Udało mu się wtedy, bez treningu i przygotowania, zająć drugie miejsce. Od tego momentu jego kariera zaczęła rozwijać się błyskawicznie. Został pierwszym profesjonalnym kolarzem z całego bloku wschodniego.
– Kiedy startowałem w najważniejszych wyścigach świata, moim wielkim marzeniem było, żebyśmy my, Polacy, mieli taką imprezę kolarską. Kiedy byłem aktywnym sportowcem, chciałem zaprosić swoich kolegów do Polski, aby pokazać im, jak piękny jest nasz kraj – mówi Czesław Lang. W 1993 roku spełnił to marzenie i został dyrektorem wyścigu Tour de Pologne.
Jak wspomina swój pierwszy start w Bytowie? – Tam było ponad stu zawodników, a ja zająłem drugie miejsce. Dostałem od organizatorów zielony proporczyk, na którym było napisane "LZS", a na dole znajdował się napis "piłka nożna". Sędzia wziął nożyce i uciął ten niepasujący element. I wtedy otrzymałem tę nagrodę. Od tego momentu zakochałem się w kolarstwie – opowiada Czesław Lang.
Jak wyglądała jego kariera, ile musiał poświęcić żeby zorganizować Tour de Pologne i co go przekonało do wegańskiej diety? Zapraszamy do wysłuchania dołączonej audycji.
***
Tytuł audycji: Godzina prawdy
Prowadzi: Michał Olszański
Gość: Czesław Lang (były kolarz, działacz sportowy)
Data emisji: 9.02.2018
Godzina emisji: 12.08
kw/ml