Reklama

reklama

Jerzy Dziewulski: czułem bezradność, więc musiałem działać

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Jerzy Dziewulski: czułem bezradność, więc musiałem działać
Jerzy DziewulskiFoto: Stach Leszczyński/PAP

Samolot porwany przez terrorystę ląduje na Okęciu. W środku pełno ludzi. O porywaczu nic nie wiadomo. To była jedna z pierwszych trudnych sytuacji, z jakimi miał do czynienie szef oddziału antyterrorystycznego na warszawskim lotnisku Okęcie. Był nim wtedy Jerzy Dziewulski. 

Posłuchaj

Jerzy Dziewulski: czułem bezradność, więc musiałem działać (Godzina prawdy/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

W roku 1977 służby nie były jeszcze szkolone, jak radzić sobie w takich wypadkach. Dziewulski wziął sobie za punkt honoru stworzyć w pełni profesjonalną jednostkę antyterrorystyczną.


_korczak_1200 PAP.jpg
"Korczak", czyli młody żołnierz podziemia

– Niewiele osób wie, że mój ojciec pracował w Generalnym Inspektoracie Sił Zbrojnych, jednej z najwyższych formacji wojskowych w tamtym czasie. Był podoficerem zawodowym i jednocześnie kierowcą Aleksandry Piłsudskiej. Z kolei, moja mama była w czasie wojny łączniczką i dostarczała tajne meldunki – opowiada Jerzy Dziewulski.

– Skąd więc ja wziąłem się w miejscu, w którym się znajduję? Z bezradności. W 1977 roku podjąłem pracę na lotnisku i organizowaliśmy jednostkę. Wtem, pojawiła się informacja, że ląduje samolot, na który zamachu dokonał terrorysta hiszpański. I wtedy stało się to, co mną potrząsnęło do bólu: kompletnie nie wiedziałem, co mam robić – wspomina gość audycji.

Jak zmieniło się życie Jerzego Dziewulskiego po wydarzeniach z 1977 roku? Co zdaniem bohatera audycji było najtrudniejszym wyzwaniem, jakiego się podjął? O tym w dołączonym nagraniu. Zapraszamy do słuchania.

***

Tytuł audycji: Godzina prawdy
Prowadził:
 Michał Olszański
Gość: Jerzy Dziewulski (były antyterrorysta, polityk)
Data emisji: 26.01.2015 
Godzina emisji: 12.07

ml/mk

Polecane