Katarzyna Nosowska: Hey ma blizny, sińce i zmarszczki
2017-12-10, 14:12 | aktualizacja 2017-12-11, 21:12
Artystka przyznaje, że trudnych momentów było w historii Hey wiele. – To nie jest zespół, który przezimował 25 lat w maśle, posypany cukrem pudrem – podkreśla.
Posłuchaj
W rozmowie z Piotrem Stelmachem artystka wraca do odejścia z zespołu Piotra Banacha. – Mieliśmy bardzo wiele trudnych momentów, ale tamten był pierwszym, który był tak trudny. Chyba wszyscy pomyśleliśmy, że to może być koniec tego zespołu. Piotrek wiedział, że dla niego to jest ostateczna decyzja. Natomiast dla nas, kiedy nas o tym poinformował, to było przerażające – wspomina Katarzyna Nosowska. Jak dodaje, na szczęście ten stan nie trwał długo. – Daliśmy się pochwycić wierze, że wpadniemy za chwilę na jakiś wspaniały pomysł – wspomina.
Wokalistka zespołu Hey – który niedawno obchodził 25-lecie istnienia i w ramach trasy "Fayrant" pożegnał się z fanami – przyznaje, że te koncerty i ta decyzja wprowadziły ją w tryb refleksyjny. – Przypominam sobie wiele. Myślę o tym. Czuję taką ekstremalną wdzięczność ludziom, losowi. To było piękne życie – deklaruje artystka.
Do jakich piosenek Katarzyna Nosowska, mimo upływu lat, wciąż "czuje miętę"? I czy płyta "CDN" powinna się kończyć znakiem zapytania? Zapraszamy do wysłuchania dołączonego nagrania.
***
Tytuł audycji: Myśliwiecka 3/5/7
Prowadzi: Piotr Stelmach
Gość: Katarzyna Nosowska
Data emisji: 9.12.2017
Godzina emisji: 18.18
gs/mk