Książki o Misiu Paddingtonie autorstwa Michaela Bonda
2009-10-06, 23:10 | aktualizacja 2009-10-06, 23:10
Tytuły serii: "Paddington się krząta", "Paddington i świąteczna niespodzianka" oraz "Miś zwany Paddington".
Paddington się krząta
Tak, miś Paddington naprawdę się krząta w domu państwa Brown, dzięki czemu zwykłe domowe zdarzenia nabierają wymiaru ciekawych przygód. Miś bardzo się stara i nawet czyszczenie komina nie jest dla niego straszne. Potem wystarczy się tylko umyć... Zwiedzanie fabryki marmolady i wyprawa do Muzeum Figur Woskowych dostarczą nie mniej mocnych wrażeń.
Kolejny tom w serii przygód misia Paddingtona ukazuje się w nowym przekładzie Michała Rusinka.
Wraz z premierą nowej książki we wrześniu wystartuje serwis edukacyjny do nauki języka angielskiego z Misiem Paddingtonem. Serwis, pomyślany z myślą o najmłodszych, będzie okazją zarówno do nauki, jak i świetnej zabawy.
Tej jesieni Miś Paddington zagości w Polsce również w postaci gadżetów. Misie i kubki będą niewątpliwą frajdą dla prawdziwych fanów nietypowego niedźwiadka.
Paddington i świąteczna niespodzianka
Specjalnie na Boże Narodzenie książeczka o misiu Paddingtonie z pięknymi kolorowymi ilustracjami dla najmłodszych czytelników.
Paddington nie może się doczekać Bożego Narodzenia i wizyty w Zimowej Krainie Cudów. Być może uda mu się także zajrzeć do warsztatu Świętego Mikołaja i odkryć, jak się robi ulubioną marmoladę. Najpierw jednak czeka go mnóstwo przygód, gdy zgubi się na Biegunie Północnym...
Miś zwany Paddington
Klasyka w nowym wydaniu
Wyjątkowa edycja pierwszej książki o misiu Paddingtonie z pięknymi kolorowymi ilustracjami i wstępem Michaela Bonda, napisanym specjalnie na pięćdziesiątą rocznicę urodzin misia.
Na stacji kolejowej Paddington w Londynie pojawia się mały zagubiony miś. Na szyi ma karteczkę: „Proszę zaopiekować się tym niedźwiadkiem. Dziękuję”.
Czy miś znajdzie swój dom? Czy państwo Brown zechcą go przyjąć na zawsze? Czy mały umorusany marmoladą niedźwiadek stanie się ulubieńcem Jonatana i Judyty?
Wydanie specjalne Misia zwanego Paddington to piękny prezent na Święta, niezbędny na półce każdego wielbiciela małego niedźwiadka.
O chrzcinach Misia Paddingtona
Do tej pory nikt o nim nie słyszał. Żył sobie spokojnie w warszawskim zoo. Teraz nosi imię Paddington i jako jedyny na świecie niedźwiedź brunatny ma dwóch ojców chrzestnych - Wojciecha Manna i Michała Rusinka. Od 2 października od godz. 12 jeden z misiów warszawskiego zoo nosi imię kultowego bohatera książeczek dla dzieci - misia Paddingtona. Z tej okazji Michał Rusinek przygotował specjalną odę do misia Paddingtona, a Wojciech Mann odsłonił pamiątkową tablicę z imieniem niedźwiadka.
Na uroczystość w warszawskim zoo przybyły tez dzieci z Przedszkola Misia Paddingtona, które podarowały niedźwiadkowi własnoręcznie przygotowany tort. Było w nim wszystko, co lubi prawdziwy miś - owoce leśne, marmolada i miód. Paddingtonowi tak się spodobał prezent, że aż się położył przy torcie, by jadło mu się jak najwygodniej. Na koniec przedszkolaki zaśpiewały misiowi piosenkę, a wszyscy zebrani wzięli się za kosztowanie angielskich przysmaków.
Od dziś wszyscy zwiedzający warszawskie zoo mogą odwiedzić misia Paddingtona.
Pozwólcie przedstawić sobie:
Paddington - we własnej osobie.
Imię ma on po kuzynie,
niedźwiedziu sławnym w Londynie,
który pochodził z Peru
(mekki niektórych premierów).
Nadano mu imię stacji,
na której podczas wakacji,
znalazła go pewna rodzina.
O jego sławnych czynach
przeczytasz Polko, Polaku
w książeczkach wydanych w Znaku.
Pozwólcie przedstawić sobie:
Paddington - we własnej osobie.
Cóż, bardzo jestem ciekawy,
czy gdyby w pobliżu Warszawy
znalazł go ktoś naszej nacji,
to dałby mu imię stacji?
Miś, mając na imię ”Włochy”,
dostarczałby taniej radochy.
W Tłuszczu by zwano go ”Tłuszczem”!
Do tego - ja nie dopuszczę!
I lepiej, by siedział w gawrze,
niż miał dać się znaleźć w Wawrze.
Pozwólcie przedstawić więc sobie:
Paddington - we własnej osobie.
Niech imię to mu przyniesie
poczucie, że choć nie jest w lesie,
to wokół przyjaciół ma nowych
jak tamten Paddington - książkowy.