Czy poszerzyć granice obrony koniecznej?

Jak podkreśla Ministerstwo Sprawiedliwości, "obawa przed konsekwencjami prawnymi nie powinna zniechęcać obywateli do przeciwdziałania aktom bezprawia". Posłowie Kukiz'15 komentują: "to dobry krok, ale zdecydowanie za mały".

Zapisy o obronie koniecznej i tym, w jakich granicach można o niej mówić, pochodzą z przepisów przedwojennych z 1932 roku. Jednak, patrząc na te współcześnie obowiązujące, można mówić o pewnych problemach, jakie ze sobą niosą. – Zapis o obronie koniecznej mówi, że w przypadku obrony przed kimś, kto wtargnął na naszą posesję lub do naszego domu, sąd może uznać strach czy wzburzenie sytuacją jako okoliczność łagodzącą. Jak jednak zmierzyć te odczucia? – pyta minister Michał Wójcik.

Niektórzy z gości zauważali, że przestępstw związanych z przekroczeniem obrony koniecznej jest stosunkowo niewiele. Niemniej, jak stwierdził poseł Jakub Kulesza, "tu chodzi przede wszystkim o to, żeby każdy obywatel czuł się bezpieczniej na własnym terenie, żeby miał pewność, że ma wsparcie prawne i może działać przeciwko napastnikowi".

Co na ten temat sądzą eksperci i słuchacze Trójki? Zapraszamy do wysłuchania dołączonego nagrania audycji.

***

Tytuł audycji: Za, a nawet przeciw 
Prowadzi: Kuba Strzyczkowski 
Goście: Michał Wójcik (wiceminister sprawiedliwości), dr Piotr Kładoczny (Helsińska Fundacja Praw Człowieka), mec. Eliza Kuna (Kancelaria Eliza Kuna), Jakub Kulesza (poseł, Kukiz'15), Małgorzata Kałuża (Polskie Radio), prof. Jacek Kurzępa (socjolog, poseł PiS)
Data emisji: 25.09.2017 
Godzina emisji: 12.08