Czy korzystamy z legalnych internetowych źródeł kultury?
2017-09-21, 12:09 | aktualizacja 2017-09-28, 16:09
Dziś nie ma już potrzeby wychodzenia z domu, by obejrzeć film, serial czy posłuchać muzyki. Dostęp do tekstów kultury jest niezwykle łatwy – niestety, także do nielegalnych źródeł. Jak z problemem radzi sobie Unia Europejska, a jak Polska?
Posłuchaj
Tylko w zeszłym roku Polacy wydali 900 mln zł w pirackich serwisach internetowych. Z nielegalnych źródeł korzysta co drugi Polak. Przewiduje się, że do 2024 roku łączna piracka konsumpcja wyniesie ponad 30 mld zł. Najgorzej wygląda sprawa z treściami wideo. Z legalnych źródeł korzysta zaledwie 1/3 Polaków. Tymczasem dostęp do nich jest rzeczywiście łatwy, bazy materiałów w szybkim tempie powiększają się. Można z nich korzystać za niewielkie pieniądze.
Zdaniem mecenas Agnieszki Mackiewicz, Polskę cechuje niska skuteczność przepisów w porównaniu z prawem unijnym. Dyrektywy InfoSoc i o handlu elektronicznym do tej pory nie zostały wprowadzone. Sprawę dodatkowo utrudnia zdecydowanie nadużywany tzw. dozwolony użytek osobisty. – W myśl prawa robimy to legalnie. Instytucja dozwolonego użytku obejmuje nie tylko szarego Kowalskiego, ale jest też rozszerzona na krąg tzw. osób bliskich – mówi gość Jana Niebudka. I to stanowi problem. Nielegalne staje się jedynie udostępnianie pobranego pliku.
Jaka jest przewaga legalnych źródeł? Czy zakup legalnej kopii wystarczy, by zorganizować publiczny pokaz? Jak wprowadzenie przepisów unijnych może sytuację zmienić? I wreszcie – czy znajomych z mediów społecznościowych można uznać za tzw. krąg bliskich osób? O tym mogą Państwo posłuchać w dołączonych nagraniach audycji.
***
Tytuł audycji: Euranet Plus – Żyjemy w Europie
Prowadzi: Jan Niebudek
Goście: mec. Agnieszka Mackiewicz
Data emisji: 21.09.2017
Godzina emisji: 9.20, 10.20, 11.20, 11.40
czaj/mk