Polska w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Historyczny sukces czy naturalna kolej rzeczy?
2017-06-03, 11:06 | aktualizacja 2017-06-03, 12:06
W piątek ok. godziny 12 czasu nowojorskiego Polska została wybrana na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ. Goście "Śniadania w Trójce" rozważali, czy jest to sukces naszego kraju oraz jakie narzędzia wpływu na światową politykę zyskała Polska.
Posłuchaj
Polska została wybrana na rotacyjnego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ. Wczoraj Zgromadzenie Ogólne oddało 190 głosów za kandydaturą naszego kraju, 2 kraje wstrzymały się od głosu, nikt nie był przeciw. Polska była jedynym kandydatem z regionu Europy Wschodniej po wycofaniu się Bułgarii.
Grzegorz Długi (Kukiz'15): prace podjęte ponad rok temu zakończyły się sukcesem w grudniu
- Domyślam się, że tak zwana opozycja histeryczna będzie mówiła, że to wszystko było wiadome, ukartowane. Z kolei zwolennicy władzy będą mówić o przełomowym sukcesie, który zmienia naszą politykę. Prawda leży oczywiście po środku. Prace podjęte ponad rok temu zakończyły się sukcesem w grudniu, w momencie kiedy Bułgaria zdecydowała się nie kandydować - podkreślił Grzegorz Długi. - Istotne było to, aby ta przewaga, liczba głosów, była jak największa. Trzeba uczciwie powiedzieć, że ona jest wysoka, co świadczy o dwóch rzeczach. Po pierwsze o tym, że nie jesteśmy zaangażowani w żadne konflikty, które powodują, że jakieś kraje nas bardzo nie lubią. Po drugie nasze służby dyplomatyczne wykonały pewną pracę - dodał.
Rafał Grupiński (PO): nic nie leży na stole, trzeba się o to postarać
- Wniosek został złożony w 2009 roku przez Radosława Sikorskiego, ówczesnego szefa MSZ. Potem został wycofany na rzecz Bośni, następnie ponowiony przez Grzegorza Schetynę w 2015 roku. Trzeba to traktować jako sukces polskiej dyplomacji. Nie taki, przy którym należy stosować jakieś szczególne fanfary, bo te stanowiska są rotacyjne i co kilkanaście bądź kilkadziesiąt lat po prostu zmieniają się podmioty, które uczestniczą w Radzie Bezpieczeństwa - zaznaczył Grupiński. - Nic nie leży na stole, trzeba się o to postarać. Polska pozostała jedynym kandydatem naszego regionu, w związku z czym nie było głosów sprzeciwu - dodał.
Ryszard Czarnecki (PiS): nawet Ryszard Schnepf stwierdził, że to zasługa ostatnich dwóch lat
- Garść faktów: po pierwsze Polska nie była od 21 lat w tym ważnym gronie, po drugie poprzedni rząd, który dzisiaj usiłuje wypinać wątłe piersi, zgłosił kandydaturę Polski, potem ją szybko wycofał i zgłosił Sarajewo, po trzecie były wiceministr spraw zagranicznych w rządzie PO-PSL, który publicznie jest krytyczny wobec PiS-u, pan Ryszard Schnepf, napisał wczoraj na Twitterze, że jest to zasługa pracy ostatnich dwóch lat - tłumaczył wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.
Jarosław Kalinowski (PSL): gorzej na pewno nie będzie
- Sukcesów dyplomatycznych za dużo nie mamy, więc z tego członkostwa rotacyjnego należy się cieszyć. Pewne zabiegi dyplomatyczne trzeba było wykonać i trzeba postawić tu plus. Nie na miejscu jest ten jednak triumfalizm, z którym mamy do czynienia, a zwłaszcza komentarz pani premier "190:0". To pokazuje, że efekt szarży brukselskiej 27:1 bardzo boli. Cieszyłbym się bardziej, gdyby z tego bólu wynikały jakieś refleksje - mówił były wicepremier, teraz europoseł. - Jest nadzieja, że będzie lepiej w polityce zagranicznej. Jeżeli spełnią się te zapowiedzi, że minister Waszczykowski przeniesie się do Nowego Jorku, to z całym szacunkiem, gorzej na pewno nie będzie - dodał.
Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna): mamy więcej krajów w Europie Środkowo-Wschodniej, więc częstotliwość się zmniejszyła
- Cieszymy się z tego, że zostaliśmy niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ, ale pamiętajmy o tym, że rzeczywiście ma to charakter cykliczny. Poprzednio była dość długa przerwa, bo było to 21 lat temu. Nie należy tego wiązać z oceną naszego stanu praworządności, jak próbują to robić posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Przypomnę, że byliśmy m.in. członkami RB ONZ w latach 1982-1983, w czasie stanu wojennego, więc, jak widać, tych związków specjalnie nie ma - uznała przewodnicząca klubu Nowoczesnej. - Pamiętajmy o tym, że w tej chwili jest więcej krajów pretendujących do tego, żeby znaleźć się w miejscu zarezerwowanym dla Europy Środkowo-Wschodniej, z tego powodu że kraje Jugosławii podzieliły i mamy Czechy oraz Słowację zamiast Czechosłowacji. To powoduje, że częstotliwość się zmniejszyła - dodała.
Krzysztof Szczerski (Kancelaria Prezydenta): nie było to proste, wbrew temu co niektórzy mówią
- To pokazuje, że jeśli mamy jakiś jasny cel do osiągnięcia i użyjemy do tego aparatu dyplomatycznego Polski, wspólnego działania prezydenta i rządu, to ten cel jesteśmy w stanie osiągnąć. To była druga obietnica, którą złożył pan prezydent.ierwsza to wzmocnienie wschodniej flanki NATO. Warszawski szczyt zakończył się sukcesem, efekt został osiągnięty (…) Miejsce w RB ONZ nie było prostym celem, wbrew temu co niektórzy mówią. Niezależnie od tego ilu jest kandydatów, trzeba mieć 2/3 głosów - zaznaczył Szczerski. - Duże kraje zachodniej Europy poczuły w zeszłym roku gorycz porażki w zeszłym roku.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
***
Tytuł audycji: Śniadanie w Trójce
Prowadzi: Beata Michniewicz
Goście: Ryszard Czarnecki (Prawo i Sprawiedliwość), Rafał Grupiński (Platforma Obywatelska), Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna), Grzegorz Długi (Kukiz'15), Jarosław Kalinowski (Polskie Stronnictwo Ludowe), Krzysztof Szczerski (Kancelaria Prezydenta RP)
Data emisji: 03.06.2017
Godzina emisji: 9.08
dcz/iwo