Stany Zjednoczone w roli światowego szeryfa?
2017-04-15, 11:04 | aktualizacja 2017-04-15, 11:04
Samoloty USA zbombardowały wojskowe cele w Syrii w odwecie za atak chemiczny wojsk Assada. Kilka dni później, "podczas walk z oddziałami Państwa Islamskiego" USA zrzuciły w Afganistanie największą w historii bombę konwencjonalną określaną mianem "matki wszystkich bomb". Politycy goszczący w "Śniadaniu w Trójce" ocenili rozkazy Donalda Trumpa.
Posłuchaj
Ryszard Czarnecki z PiS mówi, że Ameryka pokazuje siłę. - Zrzucenie bomby nastąpiło po rozmowach z Japonią i Chinami. To był pewien sygnał solidarności z ważnym japońskim sojusznikiem. Waszyngton bardzo mocno stawia na wspieranie swoich sojuszników w Azji - mówi europoseł.
- Ale, w kontekście Syrii, był to także sygnał, że koniec z przejmowaniem obszarów Bliskiego Wschodu Zatoki Perskiej przez Rosję. Ameryka pokazuje, iż nie odda pewnego prymatu - ocenia gość Trójki.
Zdaniem Katarzyny Lubnauer z .Nowoczesnej, ostatnie interwencje USA pokazują jednoznacznie, że Stany Zjednoczone nie zamierzają stać z boku i patrzeć, co się dzieje. - Wręcz przeciwnie. Mają zamiar być światowym szeryfem i interweniować. To dobrze, bo świat potrzebuje takiego szeryfa - ocenia posłanka.
Grzegorz Długi z Kukiz'15 mówi, że Donald Trump po raz kolejny zadał kłam zarzutom, że jest prorosyjski. - Okazało się tymczasem, że pierwszą bombę wysłał na instalacje zbliżone do Rosji. Chciał pokazać, kto tu rządzi, że nie jest na pasku rosyjskim i pokazał - podkreśla rozmówca Beaty Michniewicz, ale dodaje jednocześnie, że polityka służąca poniżeniu Rosji jest błędem, który może nieść ze sobą poważne konsekwencje.
Więcej ważnych informacji i komentarzy znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
Według Jarosława Kalinowskiego z PSL, wyraźnie widać różnicę między prezydentem Donaldem Trumpem a Barckiem Obamą. - USA za czasów Obamy wycofały się i oddały pole w Syrii do rozgrywania Rosji i innym mocarstwom regionalnym - ocenia gość Trójki.
- Koszty powrotu na pewno jakieś będą i nie wiemy, jak to się wszystko skończy, a konsekwencje także dla naszego regionu mogą być przeróżne. Nie wyobrażam sobie, że Władimir Putin weźmie uszy po sobie i przestraszy się tego, co prezydent Trump i USA w tej chwili robią - dodaje.
Marcin Kierwiński z PO mówi, że nie może być przyzwolenia na "barbarzyństwo i bestialstwo". - Świat cywilizowany powinien odpowiedzieć i Stany Zjednoczone odpowiedziały. Cieszę się także, że polityka amerykańska, a przynajmniej pierwsze miesiące prezydenta Trumpa, pokazują coś zupełnie innego niż było to zapowiadane w kampanii wyborczej. Aktywna polityka amerykańska jest światu potrzebna - podkreśla poseł.
Politycy mówili także o tym, jakie kwestie powinny, ich zdaniem, łączyć Polaków bez względu na sympatie polityczne oraz, jakie zmiany są, w ich opinii, niezbędne w systemie sądownictwa. Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
***
Tytuł audycji: Śniadanie w Trójce
Prowadzi: Beata Michniewicz
Goście: Katarzyna Lubnauer (.Nowoczesna), Grzegorz Długi (Kukiz'15), Marcin Kierwiński (Platforma Obywatelska), Jarosław Kalinowski (Polskie Stronnictwo Ludowe), Ryszard Czarnecki (Prawo i Sprawiedliwość)
Data emisji: 15.04.2017
Godzina emisji: 9.08
kh/bk