Atak chemiczny w Syrii. "Chodzi o depopulację kraju"
- Wszystkie strony konfliktu w Syrii łamią zasady prawa międzynarodowego, prawa konfliktów. Przede wszystkim reżim Baszara al-Asada, który ma strategię jeszcze bardziej brutalną niż Rosjanie w Czeczenii - mówi dr Marcin Andrzej Piotrowski z PISM.
Syryjskie szpitale alarmują, że nie mają odpowiednich środków, by zająć się poszkodowanymi
Foto: PAP/EPA/MOHAMMED BADRA
- Chodzi o depopulację jak największego obszaru kraju, by łatwiej go odbić i później kontrolować - dodaje gość Łukasza Walewskiego.
We wtorek w ataku chemicznym na Khan Szejkhun - jedno z miast kontrolowanych przez rebeliantów w Syrii - zginęły 72 osoby, w tym dzieci, ale bilans ofiar jeszcze może się zmienić. To prawdopodobnie najbardziej krwawy atak w Syrii z użyciem broni chemicznej od ponad trzech lat. Z całego świata płyną wyrazy potępienia.
Nie wiadomo, jakiej substancji użyto, ale wszystko wskazuje na to, że był to gaz sarin, paraliżujący system nerwowy. Kto jest sprawcą tej - jak mówią Brytyjczycy - kolejnej zbrodni wojennej? Zapraszamy do wysłuchania dołączonego nagrania audycji.
***
Tytuł audycji: 3 strony świata
Prowadzi: Łukasz Walewski
Gość: dr Marcin Andrzej Piotrowski (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych)
Data emisji: 5.04.2017
Godzina emisji: 16.47
mk/ei