"Cyfrowy łupież". Też go zostawiasz w internecie?
<p>- Są informacje, które wpisujemy na portalach internetowych czy w e-mailach, ale najcenniejszy [dla firm pozyskujących dane - red.] jest nasz "cyfrowy łupież", metadane - mówiła w Trójce o inwigilacji internetowej szefowa Fundacji Panoptykon, Katarzyna Szymielewicz.</p>
Zdjęcie ilustracyjne
Foto: SplitShire / pexels
Internet to skarbnica wiedzy, przydatne narzędzie do robienia zakupów czy opłacania rachunków, tam też szukamy rozrywki. To jasne strony bycia on-line. Niestety jest też ciemne oblicze "ogólnoświatowego systemu połączeń między komputerami". - Zbieranie informacji o każdym człowieku na ziemi nie jest już dziś wyzwaniem. Firmy, które się tym zajmują, mają profile setek milionów, jeśli nie miliardów obywateli - mówił w Trójce Adam Haertle - informatyk, bloger i znawca internetu.
Dane, które pozostawiamy w sieci, są wykorzystywane w różnym celu. - Jeśli myślimy o kontekście komercyjnym: bankach, ubezpieczalniach, sklepach to zazwyczaj chodzi o pieniądze. O to by nam coś sprzedać - tłumaczyła Katarzyna Szymielewicz, szefowa Fundacji Panoptykon. Pozyskane w taki sposób informacje mogą też służyć z goła innym celom. - W świecie relacji państwo-obywatel chodzi o kontrolę mediów, opozycji, protestujących. Pewne informacje są wykorzystywane, by wygrać wybory czy zmieniać opinię i zastraszać. To zależy od władzy - precyzowała.
Jednak to nie znaczy, że dane które pozostawiamy w internecie, działają wyłącznie na naszą niekorzyść. Zdaniem Adam Haertle, inwigilacja w sieci może ułatwiać dokonywanie transakcji on-line. - Sprzedający i kupujący mogą się do siebie lepiej dopasować - wyjaśniał. Porównał tę sytuację do robienia zakupów w piekarni. - Sprzedawczyni, którą znamy od lat, zawsze proponuje nam takie bułki, jakie najbardziej lubimy - mówił.
Z taką argumentacją nie do końca zgadza się Katarzyna Szymielewicz. Jej zdaniem w sieci ta wiedza jest nadużywana. Ponadto, jak przyznała, straciliśmy kontrolę nad tym, jaką wiedzę o sobie pozostawiamy. Takie informacje, nad którymi straciliśmy kontrolę, nazywa "cyfrowym łupieżem". - Asymetria między tym, co my wiemy, że zamieściliśmy w internecie, a tym, co wie o nas druga strona, jest gigantyczna - zauważyła.
Z czego wynika ta asymetria? Jak nasi znajomi przyczyniają się do rozpowszechniania wiedzy o nas w sieci? Czy da się korzystać z internetu tak, by pozostawiać w nim jak najmniej "cyfrowego łupieżu"? Na te pytania starali się odpowiedzieć goście Tomasza Rożka.
***
Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Tomasz Rożek
Gość: Katarzyna Szymielewicz (szefowa Fundacji Panoptykon) i Adam Haertle (informatyk, bloger i znawca internetu)
Data emisji: 30.1.2017
Godzina emisji: 21.08
pkur/fbi