Obecna sytuacja w Syrii oczami Polaków: najbardziej potrzeba żywności i leków
2017-01-19, 12:01 | aktualizacja 2017-01-19, 15:01
- Byłem zbudowany tym, co zobaczyłem w Aleppo. Oprócz straszliwych rzeczy i traumy wojennej widziałem ludzi, którzy niosą pomoc, choć sami też są pod ostrzałem, np. siostra Urszula, franciszkanka, wydaje razem z wolontariuszami do 10 tysięcy posiłków dziennie - mówił Dariusz Malejonek.
Posłuchaj
Dariusz Malejonek stwierdził, że gdyby nie pomoc Kościoła, chrześcijanie w Syrii nie mieliby jak przeżyć tam zimy. - Niektórzy ludzie się obruszają pytając, dlaczego pomagamy tylko chrześcijanom. Tak nie jest. Ale nasza główna pomoc faktycznie idzie do chrześcijan, dlatego, że muzułmanie mają tam swoją pomoc: sunnitom pomaga Arabia Saudyjska, Turcja, Katar, wszystkie kraje arabskie. Chrześcijanom nie pomaga nikt - powiedział.
Według ks. Waldemara Cisło, który jest dyrektorem sekcji polskiej międzynarodowej organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie, przed wojną w Syrii było ok. sześciu tysięcy lekarz, a dziś jest ich ponoć kilkunastu. - Możemy sobie więc wyobrazić sytuację: brak leków, brak żywności, teraz jeszcze problemem jest zima, a tam nie ma prądu. Najbardziej potrzebne są butle gazowe, jakieś ogrzewanie, ciepłe buty, ciepła odzież - przyznał.
Jak możemy skutecznie pomóc potrzebującym z Syrii? Zapraszamy do wysłuchania nagrania audycji.
***
Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Grzegorz Górny
Gość: ks. Waldemar Cisło (dyrektor sekcji polskiej międzynarodowej organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie), Dariusz Malejonek (muzyk)
Data emisji: 18.1.2017
Godzina emisji: 21.10
fbi/mp