Problem z płaceniem alimentów jak zabawa w kotka i myszkę
2016-09-19, 21:09 | aktualizacja 2016-09-20, 09:09
- Zaostrzenie kar, czyli areszt za niepłacenie alimentów, niewiele wniesie do całej sytuacji, ponieważ to już było i się nie sprawdziło - podkreśla Beata Mirska-Piworowicz ze stowarzyszenia Damy Radę. Inni eksperci są przeciwnego zdania i uważają, że zmiany dadzą dobre efekty.
Posłuchaj
Ściągalność alimentów stanowi poważny problem w naszym państwie. Długi w tym zakresie sięgają 10 miliardów złotych. Ministerstwo Sprawiedliwości postanowiło wyjść naprzeciw potrzebom obywateli i ogłosiło plany reformy.
- Mamy w tym przypadku do czynienia z klasyczną zabawą w kotka i myszkę, bo zwykle dłużnik nie płaci miesiącami, po czym coś zapłaci i później znowu się uchyla. Blisko połowa postępowań jest umarzana, co sprawia, że mamy do czynienia z sytuacją, w której Polska jest jednym z ostatnich krajów w Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o ściągalność alimentów – podkreśla Marcin Warchoł z Ministerstwa Sprawiedliwości.
W programie mówiliśmy o tym, jakie triki stosują dłużnicy alimentacyjni oraz jakie rozwiązania systemowe tego problemu proponuje ministerstwo. Czy kara więzienia dla osób zadłużonych to dobry pomysł? Zapraszamy do wysłuchania całej dyskusji z udziałem słuchaczy Trójki.
***
Tytuł audycji: Za, a nawet przeciw
Prowadzi: Kuba Strzyczkowski
Goście: Marcin Warchoł (wiceminister sprawiedliwości), Beata Mirska-Piworowicz (stowarzyszenie Damy Radę), Mirosława Kątna (przewodnicząca Komitetu Ochrony Praw Dziecka), Iwona Janeczek (stowarzyszenie Poprawy Spraw Alimentacyjnych Dla Naszych Dzieci), Paweł Woliński (Fundacja Mamy i Taty), Urszula Nowakowska (Centrum Praw Kobiet)
Data emisji: 19.09.2016
Godzina emisji: 12.08
sm/ei
Oto wyniki sondy przeprowadzonej podczas audycji: