Komentarze po szczycie UE. "Grupa Wyszehradzka niewiele znaczy"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Komentarze po szczycie UE. "Grupa Wyszehradzka niewiele znaczy"
Premier Beata Szydło podczas konferencji prasowej po zakończeniu nieformalnego szczytu Unii Europejskiej w BratysławieFoto: PAP/Radek Pietruszka

Warto budować trwalsze fundamenty Grupy Wyszehradzkiej - powiedział w Trójce Łukasz Warzecha, podsumowując nieformalny szczyt Unii Europejskiej w Bratysławie, już bez udziału Wielkiej Brytanii.

Posłuchaj

Co Polska osiągnęła na szczycie UE w Bratysławie? (Trójka/Komentatorzy)
+
Dodaj do playlisty
+

Podczas narady w Bratysławie Grupa Wyszehradzka zaprezentowała stanowisko elastycznej solidarności w przyjmowaniu uchodźców - bez przymusu, ale przy uwzględnieniu możliwości rynku pracy czy oferowanej ochrony zewnętrznych granic. - Rozpoczęliśmy proces reformy Unii Europejskiej - przekonywała premier Beata Szydło. 

Paweł Wroński z Gazety Wyborczej zauważył, że największą uwagę w Bratysławie przykuwała konferencja trójki Merkel-Hollande-Renzi, która wcześniej mówiła o tworzeniu nowego, bardziej zwartego jądra unii. Dziennikarz przypomniał, że w UE walczą ze sobą dwie koncepcje: czyli "ucieczki do przodu" oraz pogłębienia i zatrzymania integracji, co proponuje Grupa Wyszehradzka. - To, co łączy Grupę Wyszehradzką, to kwestia uchodźców - powiedział Wroński. Jego zdaniem, mamy tu do czynienia z rozdwojeniem jaźni - z jednej strony chcemy, żeby Unia była bardziej narodowa i suwerenna w decyzjach państwowych, z drugiej chcemy wzmocnić ogólną straż graniczną UE. - Nie ma niczego bardziej narodowego, niż ochrona własnych granic - stwierdził gość Trójki. - Wcześniej czy później ta polityka będzie nas raczej prowadziła jeśli nie na obrzeża Unii, to poza Unię. Grupa Wyszehradzka niewiele znaczy - ocenił. 

Więcej ważnych informacji i komentarzy znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy","Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Łukasz Warzecha z "wSieci" przyznał, że wewnątrz Grupy Wyszehradzkiej są duże różnice jeśli chodzi o kwestie interesów gospodarczych, a Węgry i Słowacja zwracają się w stronę Rosji. Zaznaczył jednak, że jeśli chcemy w Unii mieć własną grupę wpływów, to musimy ją budować korzystając z takich okazji jak teraz. - Mam wrażenie, że rząd i prezydent próbują to robić na bazie sprzeciwu wobec polityki migracyjnej, jaką proponuje Berlin - powiedział Warzecha. Podkreślił, że warto próbować budować trwalsze fundamenty Grupy Wyszehradzkiej. - Ścierają się te dwie koncepcje Unii i jestem przekonany, że ta pierwsza recepta, czyli "ucieczka do przodu", jest po prostu dla nas niekorzystna - stwierdził. Zaznaczył, że gdyby nie Grupa Wyszehradzka, to dziś w Unii nie byłoby właściwie dyskusji, a wyraźny opór sprawia, że wizji proponowanej przez "trzy stolice" wprowadzić się w 100 proc. już nie da. 

Goście Trójki mówili też o konsekwencjach odwołania ministra skarbu.  Zapraszamy do wysłuchania całej audycji. 

***

Tytuł audycji: Komentatorzy
Prowadzi: Damian Kwiek
Goście: Łukasz Warzecha ("wSieci") i Paweł Wroński ("Gazeta Wyborcza")
Data emisji: 19.09.2016
Godzina emisji: 8.38

fc/fbi


Polecane