"Biel. Notatki z Afryki" Marcina Kydryńskiego
2016-08-11, 13:08 | aktualizacja 2016-09-01, 16:09
21 rozdziałów, 653 strony, dziesiątki fotografii... To kolejna próba o p o w i e d z e n i a Afryki. Tym razem przez Marcina Kydryńskiego.
Autor zapoczątkował "afrykańską" serię "Chwilą przed zmierzchem" (1996). Ćwierć wieku prawie trwa już Marcina "przygoda" z Afryką.
Jest on podróżnikiem wszechstronnym, nie tylko zagłębia się w rejony, nie polecane w folderach turystycznych (choć i tam bywa), nie tylko fotografuje i pisze do periodyków oraz książki, ale też czyta wszystko, co na temat Afryki napisano. W "Bieli" oddaje on swoim "przewodnikom", co im należne.
Nie przypisuje zatem sobie nie swoich odkryć. Cytuje autorów przeczytanych książek, liczy się z ich zdaniem. To, czego doświadcza podczas wypraw, zestawia z tym, co wcześniej napisano. Zafascynowany tropikiem, pełen szacunku dla potęgi pustyni, urzeczony wolnością "ludzi pustyni", ale także wyczulony na biedę, bezradny wobec okrucieństwa wojen, dzielny podczas choroby, po ludzku z drugiej strony bezbronny w sytuacjach zagrożenia.
Nie ukrywa też faktu, że Afryka stanowi również dla niego azyl w porze chłodnej i mrocznej. Kontynent pełen sprzeczności i budzący skrajne uczucia stanowi magnes, swoistą Marcinową "anankę". Obawiając się kolejnych jego podróży, czekam zarazem na ich efekty, by w formie zapośredniczonej wraz z nim przeżywać "Czarny Ląd". Sądzę, że jest nas więcej - tych, którzy t a m nigdy nie wybiorą się, ale w komfortowych warunkach, jak niegdyś Marcin, czytający "W pustyni i w puszczy", chcą obcować z Afryką.
Mam nadzieję więc, że i tę (nie pierwszą) wersję dźwiękową książki Marcina Kydryńskiego zaakceptują Państwo, słuchający jego audycji, płyt przez niego produkowanych czy redagowanych, bywający na jego Siesta Festival w Gdańsku; a pisze on, podobnie, jak mówi, posługując się naszym językiem z wdziękiem, swobodą i elegancją, korzystając z jego bogactwa, za co należy mu się jeszcze jeden komplement.
Marcin Kydryński, "Biel. Notatki z Afryki" - 20 fragmentów - czyta on sam od poniedziałku do piątku ok. 11.50.
Książkę opublikowało wyd. Edipress.
PS.
Nie zabraknie podczas naszej lektury i muzyki, którą dobierałam, konsultując się z Marcinem. Upoważnił mnie do tego, by nie ilustrować fragmentów w sensie dosłownym. Muzyka ma jedynie współtworzyć klimat lektury.
Zapraszam
Baszka Marcinik, a nasz "serial" współtworzyli także: Renata Szewczak, Ewa Redel, Janusz Deblessem i Mateusz Patyk.