Politycy: czy inwigilowano dziennikarzy piszących o aferze podsłuchowej?
Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, jednak część polityków nadal uważa, że należy zbadać, czy dziennikarze piszący o aferze podsłuchowej w 2014 roku byli inwigilowani przez służby.
Zdjęcie ilustracyjne
Foto: flickr/p_a_h
Warszawska prokuratura uznała, że nie ma podstaw do wszczęcia śledztwa na podstawie audytu z działalności grupy Biura Spraw Wewnętrznych Policji. Tę decyzję komentowali politycy - goście "Śniadania w Trójce".
Wicemarszałek Senatu Adam Bielan z Prawa i Sprawiedliwości mówił, że prokuratura zajmowała się wątkiem grupy BSW, a w Komendzie Głównej Policji miała działać jeszcze jedna ekipa inwigilująca dziennikarzy. - Decyzja prokuratury niczego nie zamyka - powiedział Bielan. - Moim zdaniem to jest bardzo silna wskazówka dla parlamentu, by powołać komisję śledczą w sprawie tych podsłuchów. Bo gdyby doszło rzeczywiście za rządów Platformy do podsłuchiwania dziennikarzy, to byłby to jeden z największych skandali III RP i winnych tego skandalu należałoby przykładnie ukarać - mówił senator PiS.
Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej przekonywał, że jeżeli doszłoby do takiej sytuacji, to potrzebna jest nie tylko odpowiedzialność polityczna, ale i karna. Poseł wezwał jednak, by odtajnić audyt Komendy Głównej Policji. Ujawniony dokument powinien być, jego zdaniem, tematem sejmowej debaty. - Na razie mamy dokument, który zaprzecza tego typu faktom i insynuacjom - stwierdził Halicki, dodając, że sugestie o podsłuchiwaniu dziennikarzy przez poprzedni rząd znalazły się w oficjalnych listach ministra sprawiedliwości do komisarzy Unii Europejskiej.
Posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz przekonywała, że sprawa ewentualnej inwigilacji dziennikarzy nie została wyjaśniona. - Szkoda, że nie możemy poznać wniosków płynących z raportu KGP. Odpowiedź na fundamentalne pytanie, kto stał za aferą podsłuchową, też nie padła - powiedziała Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Europoseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Jarosław Kalinowski przewiduje, że do sprawy afery podsłuchowej wróci prokuratura, którą już niedługo będzie kierować Zbigniew Ziobro. - Minister Ziobro będzie miał możliwość wskazania prokuratora, który zajmie się tą sprawą, i pewnie postępowanie będzie. Jaki będzie efekt? Trudno mi dziś powiedzieć - prognozował polityk ludowców.
Doradca prezydenta profesor Andrzej Zybertowicz tłumaczył, że prokuratura zbadała tylko jeden wątek sprawy. Jak dodawał, trzeba przyjrzeć się działaniu grupy Centralnego Biura Śledczego Policji. - Ta sprawa była niebadana przez prokuraturę. Nie zbadano również okoliczności, że w ramach tych działań zhackowano konta mailowe dziennikarzy - powiedział Zybertowicz. Dodał, że "prokuratura jeden wątek zamknęła, inne pozostają do zbadania".
Politycy rozmawiali także m.in. o programie "Rodzina 500+". Zapraszamy do słuchania.
***
Tytuł audycji: Śniadanie w Trójce
Prowadzi: Beata Michniewicz
Goście: Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna), Andrzej Halicki (Platforma Obywatelska), Adam Bielan (Prawo i Sprawiedliwość), Jarosław Kalinowski (Polskie Stronnictwo Ludowe), Stanisław Tyszka (Kukiz'
Data emisji: 13.02.2016
Godzina emisji: 9.09
IAR/ei/jp