Była na Śląsku taka tradycja zakochanych...
2016-02-10, 21:02 | aktualizacja 2016-02-11, 14:02
Pani Elżbieta jest ostatnią żyjącą Ślązaczką, której narzeczony - na znak miłości i zbliżającego się ślubu - postawił moja.
Posłuchaj
Jej mąż miał na imię Stanisław. Poznali się, kiedy miała 16 lat. Kiedy go pierwszy raz zobaczyła, był w wojskowym mundurze i trzymał gołąbka. - Opowiadał, że na zupę będzie. Ale wypuścił go i to mi się tak spodobało - wspomina pani Elżbieta.
Tu znajdziesz wcześniejsze reportaże emitowane w Trójce>>>
Skąd wziął się moj? - Kiedyś się nie opowiadało, że się kocha, że nie można bez kogoś żyć. Ale były uczynki. Na pierwszego maja kawaler przed domem dziewczyny stawiał moja - opowiadała bohaterka reportażu, opisując dokładnie, jak wyglądała ta charakterystyczna żerdź.
Zapraszamy w podróż po wspomnieniach z dawnego Śląska. Bohaterka reportażu opisuje zapomniane obyczaje, ale podaje też swój przepis na... udane małżeństwo.
***
Tytuł audycji: Reportaż w Trójce
Tytuł reportażu: "Prosta historia"
Autor reportażu: Ewelina Kosałka
Data emisji: 10.02.2016
Godzina emisji: 18.15
ei/gs