OFF Festival Katowice 2016: od britpopu po grunge
2016-02-08, 19:02 | aktualizacja 2016-02-09, 11:02
Ten jeden sierpniowy weekend w Katowicach to święto muzyki alternatywnej we wszystkich jej odmianach. Gdzie, jeśli nie na OFF-ie, mogą się spotkać shoegaze, jazz, grunge, noise, techno i rap?
Posłuchaj
W Trójkowej audycji "GH+" dyrektor OFF Festivalu Artur Rojek zdradza fanom imprezy, jakie gwiazdy pojawią się na katowickiej scenie w 2016 roku.
Można Lush definiować za pomocą gatunków muzycznych, bo zarówno fani shoegaze’u jak i britpopu chętnie przyznają się do fascynacji muzyką angielskiej grupy. Można też mówić o nich w kontekście czasu i miejsca – byli przecież ozdobą katalogu wytwórni 4AD i częścią alternatywnej, gitarowej rewolucji, która wstrząsnęła brytyjską muzyką na przełomie lat 80. i 90. Ich karierę przerwała samobójcza śmierć perkusisty Chrisa Aclanda i aż 17 lat przerwy potrzebowali pozostali członkowie grupy, by móc znów razem stanąć na scenie. Na szczęście Miki Berenyi, Emma Anderson i Phil King ponownie grają razem (a na bębnach towarzyszy im Justin Welch z grupy Elastica), więc i my możemy znowu cieszyć się tą muzyką, niezależnie od tego, czy ktoś woli rozmarzony, mglisty debiut "Spooky" czy dynamiczne, radosne piosenki z "Lovelife".
GZA
Chętnie gościmy na OFF Festivalu artystów, którzy poszerzają granice gatunków, buntują się przeciwko nim – ale równie chętnie tych, co owe gatunki wymyślali. Amerykański raper GZA, członek legendarnego składu Wu-Tang Clan, to właściwie przedstawiciel obu tych stronnictw. Dzisiaj słusznie uważany za klasykę Wu-Tang w swoim czasie zrewolucjonizował tę grę, ale GZA solo nie zajmuje się odcinaniem kuponów od raz wypracowanego statusu, lecz wciąż poszukuje nowych dróg i środków wyrazu. Tym mniej cierpliwie czekamy na jego wizytę na OFF-ie oraz zapowiadany na ten rok nowy album "Dark Matter", nad którym pracował m.in. z… Vangelisem.
Jaga Jazzist
Na przełomie XX i XXI wieku odrodzenie europejskiego jazzu dokonało się przede wszystkim za sprawą sceny skandynawskiej, muzyków którzy twórczo korzystali z klasyki gatunku, ale umieli przy tym połączyć go z nowymi brzmieniami. Norweski kolektyw, dowodzony przez braci Horntveth, jest tego najlepszym przykładem, bo korzeni ich brzmienia można się słusznie doszukiwać zarówno u Johna Coltrane’a, jak i Aphex Twina. Muzyka Jaga Jazzist równie dobrze funkcjonuje w kontekście nowej elektroniki, jak i z orkiestrą kameralną za plecami (współpraca z Britten Sinfonia najlepszym dowodem), a naturalnym środowiskiem grupy są koncerty – żywiołowe, porywające, znoszące bariery nie tylko pomiędzy gatunkami, ale przede wszystkim między sceną a publicznością.
Mudhoney
Przyznajemy, że ich nieobecność na naszym festiwalu kładła się cieniem na długoletniej przyjaźni i współpracy pomiędzy OFF Festivalem a kultową amerykańską wytwórnią Sub Pop, ale w tym roku nadrabiamy zaległości, z radością i dumą zapowiadając wizytę formacji Mudhoney. Od wydanej w 1988 roku, legendarnej epki "Superfuzz Bigmuff" po ich ostatni póki co album „Vanishing Point” (2013), wszystko w ich muzyce głośno krzyczy, wibruje i tańczy. W końcu mamy do czynienia z czołowymi przedstawicielami tej punkowej rewolucji z Seattle, którą fani i dziennikarze zwą grungem. Zapraszamy pod scenę wszystkich, co nie boją się trochę ubrudzić…
Andrew Weatherall b2b Roman Flügel
Weatherall to brytyjski DJ i producent, który wyrósł ze środowiska postpunkowego (zresztą muzyczną karierę zaczynał od remiksów takich grup jak Happy Mondays, New Order czy Primal Scream), ale równie swobodnie czuje się na bardziej tanecznym terytorium, w produkcjach techno czy house. Równie wszechstronny Roman Flügel to z kolei jedna z najważniejszych postaci niemieckiej sceny elektronicznej. DJ, producent i współwłaściciel labeli Ongaku/Klang/Playhouse – znają go zarówno bywalcy Ibizy, jak i berlińskiego Berghaina. Wspólnego setu Weatheralla i Flügela zachwalać więc nie trzeba – już wiecie, jak spędzicie część jednej z gorących, OFF-owych nocy.
Lightning Bolt
Często słyszymy komentarze, że ktoś pasuje lub nie pasuje do OFF Festivalu – ba, sami czasem, w gronie organizatorów, się o to spieramy ;) Ale są też artyści, którzy nie tylko nie budzą wątpliwości, ale którzy zdają się być dla nas – a my dla nich! – stworzeni. Lightning Bolt – i wszystko jasne!
Amerykański duet od ponad 15 lat przyzwyczaił nas już do tego, że nie powinniśmy się do niczego przyzwyczajać. Że muzyka to przygoda, zaskoczenie, wyzwanie. Hałaśliwe, funkcjonujące poza gatunkami i schematami dźwięki, koncerty w najdziwniejszych miejscach i o trudnym do przewidzenia przebiegu, abstrakcyjne poczucie humoru – to wszystko, co kochamy. Panowie, czekaliśmy na was.
Przyjeżdża do Polski. Tak, w kwietniu. Wiemy, że wiecie – ale jego koncert w 1500m2 już się wyprzedał! Nic dziwnego, bo szwedzki raper od trzech lat – od wydania "Unknown Death 2002" – jest na fali wznoszącej. Amerykanie widzą w nim krzywe zwierciadło, w którym przeglądają się z fascynacją i niedowierzaniem, Europejczycy natomiast potwierdzenie faktu, że charyzmatyczny i oryginalny rap o globalnym zasięgu można tworzyć również po tej stronie oceanu. Jonatan Leandoer Håstad odwiedzi nas więc również latem, w Katowicach, bo czas najwyższy, by z klubów wyszedł na większe sceny.
---
11. edycja OFF Festival Katowice odbędzie się w dniach od 5 do 7 sierpnia. Dotychczas potwierdzeni artyści to: Mudhoney, GZA, Lush, GusGus, Napalm Death, Jaga Jazzist, SBB, Sleaford Mods, Lightning Bolt, Andrew Weatherall b2b Roman Flügel, Brodka, Daniel Avery, Clutch, Beach Slang, Flatbush Zombies, Machinedrum, Yung Lean.