"Wejście do Unii Europejskiej byłoby dla Turcji degradacją"
Unia Europejska zawarła porozumienie z Turcją o współpracy w walce z kryzysem migracyjnym. Decyzję ogłoszono na zakończenie szczytu w belgijskiej stolicy. Czy ocieplenie relacji z Ankarą pomoże w zatrzymaniu fali imigrantów?
Bruksela ma nadzieję, że władze w Ankarze zatrzymają falę imigrantów, którzy próbują dostać się do Europy
Foto: PAP/EPA/NAKE BATEV
Łukasz Warzecha z tygodnika "W Sieci" mówi, że do takiego porozumienia powinno było dojść latem, kiedy zaczął się kryzys imigracyjny i "było jasne, że jedna z najbardziej uczęszczanych dróg rozpoczyna się w Turcji".
- Odnośnie umowy z Turcją mam wątpliwości szczególnie co do jednego z jej punktów. Częścią tego porozumienia jest oferta przyspieszenia rozmów negocjacyjnych. Wygląda to o tyle dziwnie, że sama Turcja już od dobrych paru lat jest na kursie zupełnie autonomicznym i kwestia przystąpienia do Unii Europejskiej dla Turcji nie jest atrakcyjna - ocenia dziennikarz. - Jeżeli coś jest atrakcyjne, to być może poszerzenie zakresu wolnego handlu z Unią Europejską. Natomiast wejście do Unii Europejskiej byłoby w tym momencie dla Turcji degradacją - dodaje.
Zdaniem Romana Imielskiego, te działania nie są opóźnione jedynie o kilka miesięcy, a o dwa lata. - Napływ uchodźców, szczególnie do Turcji, która przyjęła ich najwięcej, to lata 2012-2013. Turcy zostali z tym problemem zostawieni sami sobie - przypomina gość Trójki.
- Dla Turcji szybka integracja polegająca na pełnym członkostwie z wewnętrznie niestabilną Unią Europejską nie jest korzystna - ocenia Roman Imielski. - Dużym krokiem w kierunku integracji byłyby jednak bezwizowe podróże Turków do Europy - dodaje.
Goście "Komentatorów" mówili także o zamieszaniu wokół Trybunału Konstytucyjnego.
Tytuł audycji: Komentatorzy
Prowadzi: Krystian Hanke
Goście: Łukasz Warzecha ("W Sieci"), Roman Imielski ("Gazeta Wyborcza")
Data emisji: 30.11.2015
Godzina emisji: 8.35
kh/fbi