Wybory w Danii: czy wygra premier-celebrytka?
Socjaldemokratyczna premier Helle Thorning-Schmidt lub były szef rządu Lars Lokke Rasmussen z konserwatywno-liberalnej partii Venstre - wybierając w czwartek parlament Duńczycy zdecydują, kto z tych dwojga będzie rządzić ich krajem. Szanse są wyrównane.
Dotychczasowa premier jest pierwszą kobietą na czele rządu Danii i przewodniczącą Partii Socjaldemokratycznej
Foto: PAP/EPA/ASGER LADEFOGED
Dotychczasowa premier, nazywana Gucci-Helle z uwagi na zamiłowanie do luksusowych ubrań, od czterech lat przewodzi lewicowej koalicji. Zaistniała w światowych mediach m.in. po fotograficznej wpadce Baracka Obamy z pogrzebu Nelsona Mandeli, w sieci można zobaczyć też filmik, na którym z zaskoczenia wita się z jedną z gwiazd Hollywood.
- Pani premier jest przykładem mocno wyemancypowanej kobiety. Doskonale radzi sobie w świecie mediów, potrafi wykorzystywać narzędzia z pogranicza bycia celebrytą. Jednocześnie jest osobą, która w życiu politycznym działa z konkretnym programem, w wielu sytuacjach potrafi reagować bardzo strategicznie - mówił w Trójce Marcin Fronia.
Lider opozycji Lars Lokke Rasmussen w przypadku zwycięstwa zapowiada szybkie zaostrzenie przepisów dla chcących osiedlić się w Danii imigrantów. Ciągną się za nim jednak afery finansowe związane m.in. z wydawaniem pieniędzy publicznych. - Ostatnio jego notowania w dół poszły po ostrej wypowiedzi na temat osób bezrobotnych - dodał Marcin Fronia. Mimo wszystko wyścig, zdaniem ekspertów analizujących sondaże, jest wyrównany. Marcin Fronia tłumaczy, które kwestie mogą się okazać rozstrzygające i dlaczego.
***
Tytuł audycji: Trzy strony świata
Prowadzi: Ernest Zozuń
Gość: Marcin Fronia (Fundacja Naukowa Norden Centrum)
Data emisji: 17.06.2014
Godzina emisji: 16.47
ei/mp/PAP