"Wyspa łza" Joanny Bator w "Do południa"
2015-03-06, 12:03 | aktualizacja 2015-03-12, 12:03
Joanna Bator należy do tych nielicznych autorek/autorów, do których powracamy, przygotowując powieści w wersji dźwiękowej (obok pisarzy: Pawła Huelle, Janusza Głowackiego, Jerzego Pilcha).
W ich przypadku nie sugerujemy się nagrodami, recenzjami, rankingami. Ich książki po prostu "słyszy się". Mają oni dar opowiadania historii w zniewalający sposób. Na nową książkę autorki "trylogii wałbrzyskiej" (po lekturze "Ciemno, prawie noc") czekaliśmy, wiedząc, że kiedy ukaże się, nie będzie ucieczki (przeoczyliśmy co prawda "Rekina z Parku Yoyogi").
Decyzja została podjęta, zanim "Wyspa łza" pojawiła się. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że nie będzie to powieść, lecz... Otóż, nowa książka Joanny Bator nie mieści się w żadnej gatunkowej szufladce. Nie jest także reportażem, choć ma pewne cechy reportażu, nie jest esejem, choć ma pewne cechy eseju, nie jest pamiętnikiem, ani dziennikiem. Są tu opisy tropikalnej wyspy (i zdjęcia Adama Golca), zaskakujące, bo nie jawi się ona jako raj na Oceanie Indyjskim. Tropik, co zauważył wcześniej Witkacy, przyprawia o szaleństwo. Fauna i flora naznaczone są stygmatem śmierci, choć wydawałoby się, że bogactwo przyrody świadczy o "przeroście życia". Joanna Bator przebywała na wyspie poza sezonem, w porze deszczowej, stąd - pewnie - taki obraz z niej przywieziony. Zamiast świergotu kolorowego ptactwa i cykad autorka usłyszała posępne kruki.
Mroczny był też cel podróży: próba odnalezienia śladów zaginionej kobiety. "Znikła bez śladu", ale może… jednak… Mroczna jest także "bliźniaczka", którą odkryła w sobie autorka. Na wyspie - wreszcie - powstawał zarys nowej powieści Joanny Bator, pod tytułem "Rok królika". Najbardziej pobudza jednak wyobraźnię koncept znalezienia się w "niszy w czasie". Intelektualnie zaspokajają nasze ambicje liczne cytaty i odniesienia do literatury - od Witkacego po Barthesa. Są w "Wyspie łzie" także obszerne partie autotematyczne czyli refleksje o pisaniu.
Generalnie: "bzik tropikalny" i towarzyszące mu rozedrganie. To może nie podobać się, ale może też - o czym wcześniej - zniewalać.
Nasze zaproszenie do przeczytania fragmentów "Wyspy łzy" przyjęła Danuta Stenka. Aktorka nie miała łatwego zadania, dodajmy - w roli czytającej w Trójce książkę - zadebiutowała. Proszę ocenić, jak poradziła sobie z tym wyzwaniem. Zdajemy sobie sprawę z tego, że wyłącznie trudne role wybiera i gra je perfekcyjnie. My jesteśmy pod wrażeniem jej lektury.
Muzycznie, towarzyszą nam utwory: Włodka Kiniorskiego i Marii Pomianowskiej z płyty "Smok dwugłowy" oraz T.ETNO - Tomasza Drozdka.
Zapraszamy
Baszka Marcinik, Renata Szewczak, Mateusz Patyk i reżyser dźwięku - Andrzej Brzoska.
Joanna Bator - "Wyspa łza" - od poniedziałku (9 marca) do piątku o godz. 11.50.
Książkę opublikowało Wydawnictwo Znak.