Pogrzeb Borysa Niemcowa. "Zabrakło symbolicznego gestu Europy"
- Zabrakło mi tego symbolicznego gestu Europy, że chcemy wysłać jak najwyższych rangą przedstawicieli. Nawet gdyby zostali zawróceni to i tak Europa powiedziałaby, że jest przeciwna temu, co się stało - mówi w "Komentatorach" w Trójce Renata Kim z "Newsweeka".
Mieszkający w Warszawie Rosjanie zorganizowali pod ambasadą Rosji spotkanie, by wspominać Borysa Niemcowa, zamordowanego w Moskwie byłego wicepremiera kraju
Foto: PAP/Radek Pietruszka
Na pogrzeb Borysa Niemcowa nie pojechała oficjalna delegacja Parlamentu Europejskiego. Podobno na oficjalną delegację nie wyraził zgody przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz tłumacząc, że nie było oficjalnego zaproszenia, a poza tym delegacja nie zostałaby wpuszczona do Rosji.
Czytaj więcej o zamachu na krytyka Putina, Borysa Niemcowa >>>
Renata Kim mówi, że mamy tutaj do czynienia z dwiema ścierającymi się kwestiami. - Idealistyczną potrzebą pokazania tego, że demonstrujemy solidarność z Rosjanami, którzy wierzą w wolność, prawo do pokoju, są za opozycją i stawili się tłumnie na pogrzeb Borysa Niemcowa. Tutaj Europa powinna była wysłać jak najwyższych rangą przedstawicieli - podkreśla publicystka i dodaje, że problem polega na tym, że w świecie dyplomacji taka delegacja nie jest możliwa. - Państwa i organizacje utrzymują stosunki dyplomatyczne z rządami, które w danym kraju są u władzy. W związku z tym wysyłanie delegacji na pogrzeb przywódcy opozycji, nawet jeśli jest to były wicepremier, jest niezgodne z protokołem dyplomatycznym - informuje gość Trójki.
- W idealnym świecie Europa powinna była powiedzieć: wysyłamy najwyższych rangą przedstawicieli. Rosja mogłaby wtedy albo odmówić albo ich wpuścić. Sygnał by poszedł, że Europa potępia to, co się stało w Rosji, a ewentualna odmowa jeszcze bardziej pogrążyłaby Rosję. Tego gestu nie wykonano - mówi Renata Kim.
Paweł Lisicki ("Do Rzeczy") podkreśla, że po raz pierwszy pogrzeb stał się przedmiotem walki politycznej. - Dotychczas sytuacja, w której pogrzeby są wykorzystywane do bezpośredniej walki politycznej albo demonstracji politycznej to była przypadłość krajów dalekiego Trzeciego Świata - ocenia publicysta.
- Wszystko wskazuje na to, że jednym z bardzo prawdopodobnych scenariuszy i powodów śmierci Borysa Niemcowa było to, że maczały w tym ręce obecne rosyjskie władze. Tym bardziej należało zademonstrować, być na miejscu i to napiętnować - podkreśla gość Trójki.
Goście "Komentatorów" mówili także o ratyfikacji konwencji o przemocy wobec kobiet.
***
Tytuł audycji: Komentatorzy
Prowadziła: Agnieszka Stępień
Goście: Renata Kim („Newsweek”), Paweł Lisicki („Do Rzeczy”)
Data emisji: 04.03.2015
Godzina emisji: 8.35
(kh/mp)