Skomplikowane relacje polsko-niemieckie

Dla Polaków przez dziesiątki powojennych lat Niemiec był ikoną zła. Nie bez powodu – okropne wspomnienia okupacyjne były świeże…

Skomplikowane relacje polsko-niemieckie

Foto: Glow Images/East News

Do tego jednak: w szkołach uczyliśmy się, że Drang Nach Osten trwał od zawsze (dowodem – bitwa pod Cedynią), Hitler był jedynie kontynuatorem dzieła von Jungingena, Fryderyka Wielkiego i Bismarcka, a i współcześni Niemcy wciąż chcą nam odebrać Wrocław, Szczecin i Gdańsk.

Tylko to ostatnie zdanie było (do czasu) prawdziwe… Naturalnie propaganda próbowała różnicować "dobrych" Niemców z NRD i "złych" z NRF (skrót RFN wszedł do użycia dopiero po ratyfikacji układu o normalizacji stosunków z grudnia 1970 roku). To nie bardzo się chyba udało, zważywszy piosenkę Andrzeja Garczarka z okresu karnawału "Solidarności", w której znalazły się słowa: "Niech się gazeta Neues Deutschland [organ wschodnioniemieckiej partii komunistycznej] wstrzyma z wstępniakiem o pomocy, bo tu są ludzie, którzy jeszcze budzą się z krzykiem w środku nocy".

O skomplikowaniu relacji polsko-niemieckich w czasach PRL będziemy rozmawiać w najbliższą sobotę z Adamem Krzemińskim, publicystą tygodnika "Polityka", a towarzyszyć nam będą zadziwiające nagrania polskich zespołów big beatowych…

Gorąco zapraszamy w sobotę (14.02) o godz. 15.05 - AO & JS