Sejm ratyfikował konwencję "antyprzemocową". Politycy podzieleni

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Sejm ratyfikował konwencję "antyprzemocową". Politycy podzieleni
Zdjęcie ilustracyjneFoto: sejm.gov.pl/Krzysztof Białoskórski (archiwum)

Politycy ciągle podzieleni w sprawie konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. W piątek Sejm przyjął ustawę w sprawie jej ratyfikacji.

Posłuchaj

"Śniadanie w Trójce" - 7 lutego 2015 r.
+
Dodaj do playlisty
+

Przeciwko ratyfikowaniu konwencji była m.in. trójka posłów Platformy Obywatelskiej - Lidia Staroń, Jerzy Budnik i Marek Biernacki. Szef klubu parlamentarnego PO Rafał Grupiński nie chciał zdradzić w "Śniadaniu w Trójce", czy wobec parlamentarzystów zostaną wyciągnięte konsekwencje. - Najważniejsze jest to, że konwencja została przegłosowana, że w tej sprawie Sejm zdecydował się na istotną zmianę oczekiwaną przez wiele środowisk. (…) Jest to na pewno niezwykle istotna decyzja, ponieważ dość długo na nią oczekiwaliśmy - zaznaczył.

Mocno podzielone w sprawie konwencji było Polskie Stronnictwo Ludowe. - Jeśli chodzi o sprawy światopoglądowe, sumienia, to w PSL nigdy nie było dyscypliny. Każdy ma wolny wybór - podkreślił Marek Sawicki. -  W Polsce jest naprawdę tyle ustaw i tyle przepisów prawnych, które przestępców karzą i nie ma problemu, żeby tę kwestię rozwiązywać tylko i wyłącznie konwencją - dodał polityk PSL, który głosował przeciwko ratyfikacji.

W piątek prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że będzie musiał przyjrzeć się kwestii konstytucyjności konwencji o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet. - Obowiązkiem prezydenta jest to, żeby zbadać konstytucyjność danej ustawy. Jeszcze jest czas na tę analizę. (…) Ta konwencja jest próbą zapobiegania złu. Z przemocą trzeba walczyć. Nie można się na nią godzić - zaznaczył doradca prezydenta Komorowskiego Henryk Wujec.

Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski uważa, że konwencja nie wpłynie w istotny sposób na walkę z przemocą. - Jest hipokryzją i naiwnością liczenie na to, że konwencja z odsieczą, nagle, odmieni sytuację. Kodeks karni i instrumenty, którymi dysponuje dzisiaj państwo, pozwalają walczyć z przemocą. Mówienie, że ten, kto jest przeciwko konwencji, jest za przemocą, to jest obraza. Protestuję. Prezydent ma nad czym się zastanawiać - podkreślił.

Przeciwko konwencji opowiada się także Prawo i Sprawiedliwość. - W świetle opinii prawnych, jak i całego procesu procedowania nad tą ustawą uznajemy tę konwencje za nieważną - podkreślił Joachim Brudziński. - Dzisiaj w polskim systemie prawnym to kodeks karny powinien regulować walkę z przestępcami, którzy dopuszczają się przemocy wobec kobiet, a nie ideologiczne konwencje. Chodzi o wywrócenie całego systemu wartości - dodał poseł PiS.

Prawicowych polityków ostro krytykował Jerzy Wenderlich z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Poseł SLD nie rozumie przeciwników konwencji. Jego zdaniem dokument wprowadza wiele pozytywnych zmian w kwestii walki z przemocą. - Świat stoi na głowie, ta konwencja w tej materii ma postawić go na nogi - powiedział.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy" "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Andrzej Rozenek uważa, że konwencja jest dodatkowym instrumentem do walki z przemocą. - Ona nie rozwiąże wszystkich problemów, ale trzeba dawać kobietom jak najwięcej instrumentów do tego, żeby mogły sobie z tym radzić. Ta konwencja nam pokazuje, że trzeba walczyć ze stereotypami, trzeba walczyć z uprzedzeniami, z dyskryminacją kobiet, trzeba walczyć z wykorzystywaniem kobiet poprzez podrzędność służbową i z wykorzystywaniem ekonomicznym. To są wszystko wyzwania XXI wieku - zaznaczył poseł Twojego Ruchu.

Polska podpisała Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej w grudniu 2012 r. W kwietniu ub. roku Rada Ministrów podjęła uchwałę ws. przedłożenia jej do ratyfikacji i przyjęła projekt odpowiedniej ustawy. Pierwsze czytanie projektu ustawy odbyło się pod koniec sierpnia ubiegłego roku.

Konwencja ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji; oparta jest na idei, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, a walka ze stereotypami i dyskryminacją sprawiają, że przeciwdziałanie przemocy jest skuteczniejsze.

Goście radiowej Trójki mówili także m.in. o rządowym projekcie w sprawie in vitro oraz o wyborach prezydenckich.

***

Tytuł audycji: Śniadanie w Trójce

Prowadził: Beata Michniewicz

Goście: Tadeusz Cymański (Solidarna Polska), Henryk Wujec (kancelaria prezydenta), Rafał Grupiński (PO), Joachim Brudziński (PiS), Marek Sawicki (PSL), Andrzej Rozenek (TR), Jerzy Wenderlich (SLD)

Data emisji: 07.02.2015

Godzina emisji: 9.09

(aj/iwo)

Polecane