"To woda na młyn ksenofobicznej polityki rosyjskiej"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail

We wtorek mija 70. rocznica wyzwolenia obozu Auschwitz- Birkenau. Niestety wcześniej pojawiło się kilka kwestii, które mogą odciągnąć uwagę od zasadniczych uroczystości - nieobecność prezydenta Rosji Władimira Putina czy brak zaproszenia dla rodziny rotmistrza Pileckiego.

Posłuchaj

Obchody wyzwolenia Auschwitz (Komentatorzy/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyny powiedział w audycji "Sygnały dnia" w radiowej Jedynce: "(...) to front ukraiński, pierwszy front ukraiński i Ukraińcy wyzwalali (Auschwitz), bo tam żołnierze ukraińscy byli wtedy w ten dzień styczniowy i oni otwierali bramy obozu i oni wyzwalali obóz". Ta wypowiedź spotkała się z ostrą reakcją prasy i dyplomacji rosyjskiej.
- Mamy awanturę na skalę europejską. Rosjanie przypisują nam rusofobię i inne grzechy - powiedział w audycji "Komentatorzy" Janusz Rolicki z "Faktu". Jego zdaniem ta "niezręczność" szefa polskiej dyplomacji była niemądra. - Rosjanie wykorzystali to. To woda na młyn rosyjskiej ksenofobicznej polityki, która pokazuje jaki świat jest okropny, a Polacy szczególnie. Takich argumentów wybitny polityk nie powinien absolutnie dostarczać - podkreślił.
Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
Według Cezarego Łazarewicza z "Wprost" wypowiedź Schetyny została wykorzystana jako pretekst, by zakomunikować, że rosyjski prezydent nie przyjedzie na obchody rocznicy wyzwolenia obozu. Zaznaczył, że słowa szefa MSZ są dla Rosjan bardzo bolesne. - Cała rosyjska polityka historyczna oparta jest o wielkie zwycięstwo ojczyźniane. To jest coś, na czym buduje się całą tożsamość narodową. Teraz, kiedy Rosjanie usłyszeli, a propaganda to zwielokrotniła, że obóz w Oświęcimiu nie wyzwalała Armia Czerwona czy Rosjanie, a tylko Ukraińcy - to musi być bardzo bolesne dla Rosjan - stwierdził.
70. rocznica wyzwolenia Auschwitz-Birkenau - zobacz serwis specjalny >>>
Rodzina rotmistrza Witolda Pileckiego, który z własnej woli trafił do Auschwitz, gdzie był organizatorem ruchu oporu, nie została zaproszona na obchody. Wyjaśniono, że nikt nie zrobił tego specjalnie, zaproszenie na uroczystości ma formułę otwartą. - Nic by się nie stało, gdyby zaproszono córkę rotmistrza. Ja wiem, że z tym jest pewien problem - ona jest bardzo bojowa i krytycznie nastawiona do obecnej rzeczywistości. Może obawiano się skandalu, ale to nieładnie wyszło - ocenił Łazarewicz. - Ludzi wielkich, znaczących zginęło tak wielu w Oświęcimiu, że nie sposób w ten sposób różnicować zaproszonych. Rodzina rotmistrza ma prawo przyjechać, robienie z tego wielkiego dramatu jest przesada - skomentował Rolicki.
***
Tytuł audycji: Komentatorzy
Prowadził: Łukasz Walewski
Goście: Cezary Łazarewicz ("Wprost"), Janusz Rolicki ("Fakt")
Data emisji: 27.01.2015
Godzina emisji: 8.34
kk/mp

Polecane