Śląskie wspomnienia, czyli kiełbasa i generał de Gaulle
2014-12-06, 16:12 | aktualizacja 2014-12-07, 18:12
Tym razem "Trójkowy wehikuł czasu" przeniósł nas na Śląsk lat 60. Przewodnikiem po świecie przeszłości był redaktor Jan Mazurkiewicz.
Posłuchaj
Lata 60. to czas, kiedy cała Polska zazdrościła Ślązakom zarobków i… kiełbasy. Region się rozwijał, a ludziom często żyło się lepiej niż w innych regionach kraju. To wystarczyło, by na Śląsk zaczęli emigrować ludzie chcący zdobyć lepiej płatną pracę.
Jan Mazurkiewicz zauważa, że miejscowi i przyjezdni nauczyli się ze sobą żyć i jeśli nawet pojawiały się jakiś animozje, niewiele się o nich mówiło. - Zasada była taka: jeśli ktoś przyjeżdżał na Śląsk z zewnątrz, to przyjeżdżał, żeby jak najszybciej znaleźć dobrą pracę i mieszkanie (…) I on próbował wtopić w środowisko - mówi.
Gość audycji wspomina też, że w latach 60. mówiono na Śląsku gwarą lub po niemiecku. Dodaje jednak, że używanie gwary nie zawsze było dobrze postrzegane. - Chłopców raziła dziewczyna mówiąca po śląsku, dlatego że większość z nas miało odczucie, że jest to trochę za ostre, gdzieś na granicy dobrego smaku - zdradza.
W audycji wspominamy też przyjazd na Śląsk generała de Gaulle’a, rozmawiamy o śląskich sukcesach piłkarskich i wspólnie słuchamy utworu "Jadą gościa, jadą" grupy Regenci, który znalazł się na płycie pod porywającym tytułem "Amatorskie zespoły piosenką i muzyką witają 50-lecie związku zawodowego chemików". Tego nie da się nie posłuchać...
W audycji nadaliśmy następujące piosenki (z gwiazdką - prezentowane już kiedyś w Wehikule):
1. Karin Stanek (& Czerwono-Czarni): Malowana piosenka (LIVE 1962) 3'15"
2. Passaty: Nowy wstaje dzień (1966) 1'56"
3. Karin Stanek (& Czerwono-Czarni): Tutti Frutti (1962) 3'00"
4. Regenci: Jadą goście, jadą (1968) 1'26"
5. *Jerzy Grunwald: Góry, chmury i doliny (1971) 3’19”
***
Tytuł audycji: Trójkowy wehikuł czasu
Autorzy: Jerzy Sosnowski
Gość: Jan Mazurkiewicz
Data emisji: 6.12.2014
Godzina: 15.05
(iwo/fbi)